Kobieta moich marzeń
Idę chodnikiem jak Bóg przykazał
Przed sobą i za sobą mam obraz
Współczesnej kobiety bez makijażu,
Ale za to wyemancypowaną z kobiecości
Lecz usłużna modzie polskiej.
Cóżeś to niewiasto sprawiła, żeś pokochała
Mężczyznę obcującego z Modą Polski
Wydrwigrosza z pracy rąk swoich
Mieniącego się za maczo młodej Polski,
Który emancypuje się do roli kobiet.
Jurny jestem i prawo mam za sobą,
Lecz kobieta woła ja wolna od chłopa
I nijak ją skusić do miłości gdy nie ma
Tego co ma ona instynktu do równości
W tym co się zwie kochania w równości.
Jakże to pytam się tej którą mam na oku
Ty żądasz abym był równy tobie
Jak Królik z Królikiem w tej samej klatce
Wiedząc, że masz to co ja nie ma, a myślisz
Że oboje mamy macierzyństwo do porodu.
Więc Ja już grzecznie proszę wyjdź za mnie proszę
Na wszystko przymknę oko bylebyś miała mnie
Za faceta, którego kochasz, lecz nie Królika,
Tylko mężczyznę jakiego Bóg stworzył
Do miłości, kochania i wierności w familii,
Którą obydwoje sobie założymy w Polsce.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2024.08.27
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl