To stało się tak nieoczekiwanie
Powiedziałbym zaćmienie słońca
Ciemność zrobiła się w moim sercu,
Kiedy trumna schodziła do ziemi
A w niej ty matko moja miłosierna.
Zasypali Cię ziemią, trud grabarza
Postawili krzyż i przykryli wieńcami
Znicze zapalili i świecił się ogień,
Który rozjaśnił oblicze moje,
Wbrew sytuacji w której byłem.
Wspomnienia przyszły jak powrót
bociana
Wśród kwiatów tych w podzięce,
Które żegnały póki świeże
Tą która zostawiła miłość po
sobie
Dla tych co ją miłowali.
Odszedłem jak ty odeszłaś
W ciszy z bólem serca
Teraz wiedziałem, że nikt
Już ciebie nie zastąpi
Tej która dała początek mojego
życia.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2015.06.16
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl