Ryzyko było duże
Zostawiając ją w samolocie
Odleciała, lecz nie zapomniała
O tych co byli jej najdrożsi
Podporą jakże wymowną
Było wsparcie nasze
Kiedy tysiące km dzieliło
Od niej
Czas mijał wiosna za wiosną
Zima mroźna i ona minęła
Rodzina się powiększyła
Tysiące km od nas
Chciała być wolną
Decydować o swoim losie
Jednak coś się zmieniło u niej
Nadszedł czas zadecydować o innych
Teraz myśl nowa jej
Najdroższa sercu
Być tam gdzie my jesteśmy
Powrócić do dzieciństwa
Matka łzy ocierała
Ja mówiłem nie płacz
Wszak wróciła nasza córeczka
Jednak już inna bo tak postanowiła.
Ja ze swej strony jako poeta
Dostałem natchnienia
I napisałem wiersz o miłości
Jaka wyłoniła się gdy byliśmy
samotni...
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2017.06.24
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl