Zapuszczałem korzenie coraz mocniejsze
Gdy zerwał się wiatr i burze
Targając zmuszając wymuszając
Bym wyrósł jak karłowate drzewo.
Niełatwo było być młodzieńcem.
I stałem i myślałem co robić
Z wiatrem lżej pod wiatr gorzej
Cenę zapłacę gdy z wiatrem polecę
Gibkie me gałązki mowy i myśli
Wygną się w świat niedoskonały.
Lecz trud się opłacił gdy rosłem
Zaparłem się moimi korzeniami
Wzmocniłem się moimi sokami
Oparłem się siłom nieznanym
Aby być zwycięzcą jak Dąb.
I nie ważne jaki trud poniosłem
Wszystko się opłaciło
Wszak on wzorcem był
Tych cech, które emanują
Jak starzec żyjący bardzo długo.
Teraz już wiem wszystko minęło
Wyrosłem pod wiatr i burze
Teraz cieszę się z dzieci i wnuków
Które jak ja widzą we mnie
Dąb dorosły z mocnymi korzeniami.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2017.06.04
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl