Nie pora było bym
Był kim się nie chce być
Czas zatrzymał mój sen
Metamorfoza wstąpiła we mnie.
Uniosłem się wraz z ciałem
I już wiedziałem
Ze zakochany jestem
W tej którą widzę we śnie.
Monika moja dziewczyna
Dała mi swoje zdjęcie
Usnąłem chowając ją w poduszkę
Bym mógł wywołać ją we śnie.
Śliczna była oczy jak kocica
Mruczała tuląc się do mnie
A ja ją głaskałem i podziwiałem
Jaka jest piękna i przebiegła.
I może trwał bym we śnie
Niczym Królowa Śnieżka
Gdybym nie mój Tata
Który wylał kubeł zimnej wody
Krzycząc „Lany poniedziałek”
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2017.06.27
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl