Gdy tak wstecz wspominam
A dużo się wydarzyło
Przez te pół wieku
Czasami się zastanawiam
Czy ja już czy ja teraz zacząłem
żyć.
To nie tak jak nam się wydaje
Uczyłem się chciałem żyć
Pracowałem za grosze,
Ale chciałem coś więcej
Mieć status człowieka postępowego.
Ach być wiecznie młody
Marzenie utopijne
Ach być mądry
To już musisz całe życie się uczyć.
I to na tym nie koniec
Trzeba jeszcze widzieć postępy.
Ktoś powiedział stary dziad
Cóż może udowodnić
Gdy mózg osiągnął swój szczyt
Jednak to nie tak
W życiu obowiązuje drabina
Która prowadzi prosto do nieba.
A gdy już zrozumiesz sens życia
Wtedy zapragniesz tego co wszyscy
Być taki jak inni którym zazdrościsz
To co oni osiągnęli lub osiągają
Mimo postępującego wzrastania
Do życia z duszą a ciało
pozostawiają doktorom.
Lecz ja wam powiem ja wiem po sobie
Ze dzisiaj jesteś szczęśliwy, a
jutro
No cóż znowu opuściło cię
szczęście
Jednak życie nie polega na zmianach,
Lecz na dążenia do kresu zachodu
słońca
Aby znów wschodzić lecz już w innym
świecie.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2017.12.06
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl