Śnieg prószy za oknem
Mróz wypisuje gwiazdki na szybie
Otulony kocem zasypiam
I śnię o Świętach Bożego
Narodzenia.
Migoczą światełka na choince
Na stole pali się świeca
Stół zastawiony syto jadłem
A przy nim zasiadają goście.
Ludzka tęsknota do tego co ludzkie
Ludzka tęsknota do tego co bajeczne
Chciałbym wszystko złączyć kolorem
Abym był w Krainie Szczęścia.
Krainę tą nazwali sprawiedliwością
Jedni cieszą się z gwiazd na Niebie
Drudzy z tego co posiadają
A ja chcę wszystko wymieszać
Bym mógł być syty i gwiazdą na
firmamencie.
Bo przecież ludzka to rzecz
Ze gdy bieda piszczy
Wtedy myśli krążą o tym
Co chciałbyś mieć wokół siebie.
Bo przecież ludzka to rzecz
Ze gdy jesteś bogaty
Wtedy myśli krążą o tym
Co chciałbyś mieć wokół siebie.
Przebudziłem się gwiazda światło
daje
Widzę w tym świetle
Pokój jaki jest na co dzień
Nic nie przybyło nic nie ubyło
Tylko gwiazd przybyło dla tych co nie
odeszli.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2017.12.20
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl