Pobiegłem za tobą
Jak jeleń za łanią
W las zielony.
I przystanąłem na łące
Tam gdzie malin
W brud było słodkich.
Wmówiłem sobie
Przystanąć trzeba
Gdy szukam miłości.
Żądzę zamienię w tęsknotę
Za tym co jest blisko
I za tym co nastąpi.
Mrok zapadł, konika polnego słychać
Tyka i tyka w tej ciszy oczekiwania
Chciałbym przyśpieszyć, lecz trzeba
czekać.
Pytam się po co i na co ?
Na tą miłość czekać
Przecież świat jest wyraźny jak
słodka malina.
Lecz kiedy księżyc zaświecił
I myśli zaczęły się kłębić
A mną szargały namiętności
Wtedy zjawiła się Ona,
Która zamieniła
Pożądanie w miłość ku sobie.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2018.06.20
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl