A gdy tak klęknęłam przed krzyżem
Boleść mnie ogarnęła za moją
rodzinę
I zaczęłam prosić Boga
Aby wysłuchał mojej modlitwy.
Jezus mój Pan mój
Spójrz łaskawym okiem
I daj tą wiarę, że przetrwa
To co mnie Matka nauczyła.
Wspomnij , nie byłam święta,
Lecz pokochałam i zrozumiałam,
Ze miłość jest jedna
Tylko uczucia są inne dla każdego.
Jezus najsłodszy spójrz łaskawym
okiem
I daj mi ten dar jaki Ty miałeś
Aby zrozumiały moje dzieci
To co mi rodzice przekazali.
Bo przecież życie jeden wymiar ma
I nieraz potrzeba zniżyć karku
Lecz wiem, że w życiu to jest
najcenniejsze
Kto umie zarabiać na chleb.
Wspomnij o Jezus drogi
I daj ten dar mowy
Choć na tą jedną godzinę
Kiedy wieczorem powiem
Co mi leży na sercu.
Ja wiem, że o bogactwo się zabijają
Ja wiem, że wiara to nie chleb
Tak życie nauczyło mnie,
Ze pracowałam aby utrzymać rodzinę.
Lecz teraz pojmuję ile masz sił w
sobie
Kiedy było ciężko jak rodzice umarli
Tak prosiłam i wysłuchałeś mnie
Byłam szczęśliwa miałam swoją
rodzinę
Która nie żebrała o chleb.
Tak Jezus mój spójrz łaskawym okiem
I daj mi choć godzinę mądrości
Jaką Ty masz w sobie
Bo wiem, że kochasz ludzi ubogich.
Wtem świeca zgasła
Szybko zapaliłam swoją
I zobaczyłam swoje dzieci
Szczęśliwe, że potrafią zarobić na
chleb
Aby utrzymać swoją rodzinę.
I za to dziękuję ci Jezus
Ze jesteś taki mądry dla tych
Co uwierzyli w twą mądrość.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2018.10.27
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl