Spotkałem ciebie w krainie marzeń
Tam gdzie myśl nie sięga,
Tylko ślepa miłość rządzi się
Sam nie wiedziałem jak zacząć
Kiedy przy strumyku zobaczyłem ciebie.
Spragniony byłem usta namoczyć
chciałem
Upoić się słodkością i pić i pić
Tą miłość którą mi ofiarowałaś
Dając radość mi, że to mój świat,
Świat spragnionych marzeń.
Matczyny szept słyszałem za
horyzontem
Ratuj ratuj synku się
I wyciągnęła do mnie dłoń
Poszybowaliśmy razem nad krainą
marzeń
Wszystko widziałem jak ptak przed
odlotem.
Zostały rany blizny i poszarpane serce
I ten nie ludzki śmiech
Ze przecież chciałem poznać miłość
Taką jaką wyobrażałem w krainie
marzeń
Gdzie biel zamieniła się w czarność.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2018.10.18
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl