Nie warto było
Tak się złożyło
Gdy byłem twardy
Poczułem, że boli.
Ból nie do zniesienia
Zrozumiałem, że każdy może
Grać z moją naiwnością.
Teraz rozumiem, że nie warto
Być jak zmarzła skamielina
Stanowczy byłem bez wyobraźni
Mocny jak stal z dodatkiem węgla.
Nagle przyszła zmiana
Chciałem być kimś
Szedłem w zaparte
Niszczyłem wszystko
Dla dobra mego.
Szedłem daleko zaszedłem
Lecz trzeba było kochać
Moje dzieci
Aby nie podniosły na mnie ręki
I wtedy zrozumiałem, że brakuje
Tych co dali by mi miłość.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2018.11.19
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl