Total Pageviews

Thursday 9 July 2020

Schodami do nieba

Krok po kroku idę
Schodami do nieba
Nie licząc stopni,
Ale mój Ojciec policzył
Budując stopnie do Nieba.

Trud wielki a i siły czeba
Góra wysoka a na końcu
Kościół przepustką do Nieba
Katolicki i wyniosły na górze
Jak proporczyk wbity na szczycie.

Osiągnąć szczyt to trud wielki
Wyżeczeń dużo, pokory i wiary,
Rodzice tak postanowili,
Że zostałem katolikiem
Mając patrona św. Jacek.

I tak już zostało katolikiem jestem
Choć nie jedną świątynię odwiedziłem
Bo przecież wiemy, że wiara
Jest błogosławieństwem i wychodzi
Od serca i tego co zwie się szczęściem.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2020.07.08

No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl