Skłoniłem się nisko
I upadłem na kolana
Przed tym co było za mną
I będę prosił
Aby przede mną
Nie było to co za mną.
Łzy z oczów pociekły jak grad
Niemiłosiernie bombardując mój dom
Ten w sercu
O który walczyłem
Jak wygłodniały pies,
Którego nikt nie przygarnął
Taki już był mój los.
A kiedy już wstałem
I poczułem moc,
Ze można inaczej
Gdy uwierzyłem w przemianę
Odwrócić swój los.
Tak było i jest zakodowane
Ze nim ogarnę swój los
Sam poznam,
Ze będzie można inaczej
Żyć i myśleć
Wierząc w to co zakodował we mnie Bóg.
Bo przecież sam wiem
Ze szukam tego co jest we mnie
I pragnę znaleźć i żyć według słowa,
Które powie, że odnalazłem dobro
Tą cząstkę która jest we mnie
Dając moc przetrwać w ciemną noc.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2018.09.29
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl