Budzę się rano nie wyspany
Ciężką noc dzisiaj miałem
Pies nie bacząc na mnie
Trzyma w pysku smycz
I prosi aby wyjść na spacer.
Wściekły bardzo wściekły
Musiałem choć nie chciałem
Wyprowadzić psa na spacer,
A kiedy wróciłem zmarznięty i mokry
Wtedy pies do miski szczekając
Daje do zrozumienia, że chce mieć śniadanie.
Odetchnołem z wielką ulgą
Nareście psa miałem z głowy
I postanowiłem zjeść francuskie śniadanie
Biszkopty moczone w kawie.
Gdy pies przysiadł przy mnie
Zaczął szczekać i dał do zrozumienia,
Że on też chce jeść francuskie śniadanie.
Trudna rada pomyślałem
Zaraz zaczną sąsiedzi stukać w ścianę,
Że pobudkę robię im nad ranem
Więc aby wszystkich zadowolić
Zacząłem jeść z psem francuskie śniadanie.
Gdy minęło kilka minut
Pies spokojny poszedł spać,
A ja dalej nie wyspany
Poszedłem do pracy wściekły,
Lecz nie jak mój pies, ale jak
Głodny człowiek przed obiadem.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2017. 11. 04
Ciężką noc dzisiaj miałem
Pies nie bacząc na mnie
Trzyma w pysku smycz
I prosi aby wyjść na spacer.
Wściekły bardzo wściekły
Musiałem choć nie chciałem
Wyprowadzić psa na spacer,
A kiedy wróciłem zmarznięty i mokry
Wtedy pies do miski szczekając
Daje do zrozumienia, że chce mieć śniadanie.
Odetchnołem z wielką ulgą
Nareście psa miałem z głowy
I postanowiłem zjeść francuskie śniadanie
Biszkopty moczone w kawie.
Gdy pies przysiadł przy mnie
Zaczął szczekać i dał do zrozumienia,
Że on też chce jeść francuskie śniadanie.
Trudna rada pomyślałem
Zaraz zaczną sąsiedzi stukać w ścianę,
Że pobudkę robię im nad ranem
Więc aby wszystkich zadowolić
Zacząłem jeść z psem francuskie śniadanie.
Gdy minęło kilka minut
Pies spokojny poszedł spać,
A ja dalej nie wyspany
Poszedłem do pracy wściekły,
Lecz nie jak mój pies, ale jak
Głodny człowiek przed obiadem.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2017. 11. 04
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl