Siedzę sobie w skromnej „celi”
zwanej M-2
W niej odpoczywam, wypoczywam
I pracuję pisząc wiersze.
Światła mało, lecz wiem gdzie jest
To TV taka duża jak okno prezesa
W nim odkrywam nowy świat.
Świat jaki mógłbym zobaczyć
Gdybym wyruszył w podróż
Po śladach programów „Bliżej nas”.
W niej jest programów wiele,
Ze można powiedzieć,
Ze wszystko co obce jest w nas.
Oglądam, zasypiam i znowu oglądam
I myślę sobie jaki jestem a jaki
powinę być
Gdy ma się tyle wiadomości co w TV.
Teraz wszyscy muszą zrozumieć
Jaki jestem ubogi widząc i wierząc
W to co wszyscy wierzą, że taki jest
świat.
Czasami zadaję sobie pytanie
Czym jest ekran gdy brak w nim nas
Lecz muszę powiedzieć, że TV ogląda
nas.
Patrzę i widzę to co wszyscy widzą
I zastanawiam się czy to on czy ja
Występuje w roli jaką przypisał mi
czas.
A kiedy sen mnie znuży przy ekranie
To wcale się nie boję, że telewizor
zżera prąd
Wszak śnię już o tym co zobaczę
rano w TV.
I tak od filmu do filmu od kadr do kadr
Wtopiłem się w ten filmowy czas
I już sam nie wiem czy ja aktorem czy
widz.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2017.11.04
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl