Krzyż poniesiemy razem
I cóż ty widzisz w tym krzyżu
Gdy pot wyciskam z siebie
Modlisz się i myślisz co robić
By nie krzyż sama nieść,
A rozdzielić go na dwoje.
Cóż ty ode mnie chcesz kobieto
Wolnością się chlubisz
Wołasz, ciało należy do mnie!
Ja decyduję o płodzie!
I zakasujesz rękawy i pracujesz
Tak jak ja w pocie czoła.
W żłobie leży dzieciątko na świat wydane
Ja , Ty, lecz czyje? Kto zgadnie ?!
Kiedy mówiłem, że zapłacę
Tak jak Judasz całując w policzek
Mówiąc, kochanie nie czas na lament
Gdy krzyż ponieśmy razem.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2024.03.12
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl