Przyszła nie uczesana, zalana łzami
i miała rozmazany makijaż. Otworzyłem
i wpuściłem. Co miałem zrobić kiedy
z twarzy było, że szuka pomocy.
Trochę byłem w szoku mówiąc weź
się w garść
dziewczyno przecież życie nie kończy
się
na czyimś nieszczęściu. Popatrzyła
na mnie
i mówi. Na czyimś! To mnie dotyczy,
to mnie obnażono. Jak striptizerkę
przy rurce
wtykając banknoty w stringi.
Przepraszam
ale nie rozumiem. Przecież ja nic nie
wiem.
Zresztą zrobię kawę i dam ci
ambasadora.
Siedziała i płakała, a później
piła kawę jedząc tort
i też płakała. Wzruszony do łez
mówię przestań
płakać bo i mi się udzieli. Jak
tylko to usłyszała
otworzyła usta i zaczęła mówić. Ja
muszę
wyjechać z kraju do Anglii aby zacząć
nowe
życie tylko pożycz mi 60 tysięcy
abym miała na rozruch.
Masz na myśli funty. Tak. Pożyczyć
to mogę,
ale jak mi w zrucisz? To proste, nie
domyślasz się.
Nie. Ożenię się z tobą. I co!? I
wyjadę na wyspę.
Ale przecież mówiłaś, że
zarobiłaś.
Tak ale kochanek wszystko przegrał w
karty
i wystawił mnie na wybieg w klubie
disco.
Rzeczywiście jest problem. Ale jaki.
Przecież jesteś bogaty.
Bogaty to byłem, ale się ożeniłem
i żona wybrała wszystko z konta i
wyjechała do Anglii.
Wybacz, ale nie wzięła rozwodu. No
tak przepraszam, ale ona
mnie prosiła abym za ciebie wyszła za
mąż.
Ja nie rozumiem o co tu chodzi. To ci
powiem.
To ja wzięłam z tobą ślub, a nie
moja siostra bliźniaczka.
Więc ty jesteś moją żoną? Tak
tylko pesel jest mojej siostry
bliźniaczki i muszę wszystko to
odkręcić
ponieważ miałam dowód mojej siostry.
Przepraszam, ale ze szczęścia wzięłam
jej torebkę, tak wyszło...
Autor tekstu Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2016.07.13
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl