Hulaj duszo hulaj
Takie młodości prawo
nie ma cnoty bez pokusy
Nie ma człowieczeństwa
Bez doświadczenia
Na sobie.
Tak to nie ważne
Przeżyło się
I żyje się dalej
A jednak wracają koszmary
Wtedy gdy jestem na dnie.
Wsiadam na rower
I jadę przed siebie
By zrzucić zbędne kilogramy
I zapomnieć przez pracę
Jaką włożę gdy jadę
Wyrzucając wszelkie smutki.
A kiedy już po wszystkim
Biorę prysznic
I czuję się czysty
Swobodny i wolny
By podjąć na nowo trud
By zmierzyć się z teraźniejszością
A tylko po to by znowu
Śmiać się i wycierać łzy.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2016.07.09
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl