Cisza w moim mieszkaniu
Matka modli się
Ja słucham i milczę
Tak pragnę aby spełniły się
Dni o które matka wypłakuje łzy.
Obserwuję bacznie matkę moją
Jak cierń wbity w skroń,
Daje ból i ukojenie
Ze jeszcze ma siły
Prosić Boga o wspólny dzień.
Nagle matka podniosła się z kolan
I z uśmiechem na twarzy
Zaczęła nucić tą pieśń
Pójdź do Jezusa, do niebios bram...
A kiedy głos naprężył się
I struny mocno zagrały nuty
Wtedy ja przyłączyłem się
Do tych słów, które matka kocha.
„Słuchaj o Jezus, jak Cię błaga
lud
Słuchaj, ach słuchaj, uczyń z nami
cud!
Przemień o Jezus smutny ten czas
O Jezus pociesz nas!”
I tak skończyła się modlitwa,
Ze razem zaczęliśmy się śmiać
A serce wypełniła radość,
Ze jeszcze potrafimy razem
Wspólnie iść w ten trudny czas.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2018.07.17
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl