Przylgnąłem do drzewa
Jak dzięcioł głodny
Stukam i stukam
Szukając pożywienia
I dla ciała i dla Duszy.
Każdy mnie pyta
Jak to możliwe,
Ze chociaż syty
Jeszcze stukasz i stukasz
Ja na to, tu chcę mieszkać.
Uniosłem skrzydła i pofrunąłem
Zataczając krąg nad brzozą
I głośno mówię
To jest mój dom.
Uczucia piękne wzrastają
W moim domu
Tutaj i miłość i ból i sytość
Doświadczam z każdym dniem.
Więc gdy przez próg
Wniosłem pannę młodą
Ona przyjęła to z radością
Bo już wiedziała, że
Będzie miała to co ja mieć będę.
Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2018.08.01
No comments:
Post a Comment
jacek-43-43@o2.pl