Total Pageviews

Tuesday 29 September 2020

Umie przemycić

 Umie przemycić


Jest taki wiersz

O miłości i samotności

W nim zawarte są słowa

Jak kocham myślę i

Nie mogę się doczekać!


No cóż urzekły mnie

Te bajdy nad bajdami,

Ale przecież On wie,

Że wiersz pisany jest opatentowany.


Poeta pisze i ma patent

Na słowa i parabele

Umie przemycić

Nie pisane słowa jakie

To tylko poeta rozumie.


Na skraju lasu łąka kwiecista

W niej ukryta miłość Izydy i Wacława

Ja poeta idąc skrajem lasu

Natknąłem się i napisałem

Co myślę o wspólnym kochaniu.


Dym z paleniska unosił się

Z nim iskry iskrzą się

Wydaje się że dosięgną nieba

Gdy nagle deszczyk ostudził

Miłość zapisaną w wierszach.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2020.09.29

Zwierciadełko powiedz prawdę

 Zwierciadełko powiedz prawdę


No bo przecież

Najpiękniejsza jestem na świecie

Zwierciadełko powiedz prawdę

Nie ukrywaj nic prze demną.


Może za rok może za dwa

Będziesz piękna jak ja

Wszystko zobaczysz jak widzisz

Nic nie ukryje się w twojej myśli.


A gdy już we mnie

Kamieniem rzucisz

Rozbijesz mnie na kawałki

To wiec, że siedem lat

Nic się nie dowiesz jaka jesteś.


Smutną minę mam przed sobą

Wybacz taka prawda

Piękna jesteś, lecz pamiętaj

Uroda twa jest zamknięta

W ramach twojego wyobrażenia.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2020.09.29

Monday 28 September 2020

Usiadłem i zapłakałem

 Usiadłem i zapłakałem


Po cóż ci Boże

Me łzy krwawiące

Po cóż ci Boże

Ja samotny człowiek

Mam nieś krzyż

Z Tobą i bez ciebie Boże.

 

Odważny byłem to fakt

Szedłem w zaparte

I nagle krach

Usiadłem i zapłakałem

Po cóż ci Boże

Ja już nic nie powiem.


Nad Tobą gwiazda świeciła

Chór Anielski śpiewał

Mądrością Bóg cię obdarzył

Po cóż ci Boże

Ja jestem tylko człowiekiem

Z prochu powstałem i tak zakończę.


Po cóż ci Boże

Me ciało i Dusza

Po cóż ci Boże

Ja chcę życie zakończyć

Zasnąć i się nie obudzić.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2020.09.28

Saturday 26 September 2020

Złota myśl Klipkarda

 Złota myśl Klipkarda


Panie profesorze "coś zaiskrzyło" we mnie

I nie wiem co robić z tym?


Profesor założył okulary i mówi;

Miłość rodzi się z energii

przetwarzaną przez umysł

w rzeczywistość.

Zachodzi reakcja nazwana prze ze mnie

Transformacja z energii na myśl,

Która pobudza nas do działania,

Lub do analizy swych myśli

Co robić dalej?


Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2020.09.26

Friday 25 September 2020

Teoria miłości Klipkarda

 Teoria miłości Klipkarda


Panie profesorze twierdzi Pan, że są trzy tylko

rodzaje miłości; fizyczna, uczuciowa i losowa

i tylko losowa rozwija się z biegiem czasu

współżycia dwojga osób.

No tak miłość fizyczna to wszystko to co widzą

oczy. Miłość uczuciowa to nic innego jak nasze

zmysły i chemia, która towarzyszy nam w okresie

młodości. I ta najważniejsza miłość losowa, która i tylko

ona rozwija się w czasie współżycia dwojga osób

przez całe życie ponieważ na początku

"Coś zaiskrzyło" a później odkrywamy cechy,

uczucia i rozmyślne działania, które się rozwijają

aż do końca naszych dni.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2020.09.25


Nie ma miłości...

 Nie ma miłości


Nie ma miłości bez inwestycji

Nie ma miłości bez podania ręki

Nie ma miłości gdy jedno kocha,

A drugie myśli, że się zakocha.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2020.09.25

Thursday 24 September 2020

Znowu kawa na śniadanie

 No cóż kochanie

Znowu kawa na śniadanie

Bułeczki drożdżowe

I twój uśmiech jak rosa na trawie.


Dzień witasz jak słoneczko

Rozjaśniając umysł i piękno

Witając się ze mną

Nie wiedząc, że nocy nie przespałem.


Nie pytasz się mnie wcale

Czy miłość nie zgubiłem

W innej sypialni

Jak ty gdy nie wróciłaś z wakacji.


No cóż kochanie

Znowu kawa na śniadanie

Bułeczki drożdżowe i spokój,

Że wszystko wróciło jak dawniej.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2020.09.24

 https://zrzutka.pl/agy35a

Aby poczuć w sobie ten dar

 Przystanąłem przed krzyżem

Spojrzałem do góry i myślę

Trzeba myśleć pozytywnie.


Odszedłem i idę swoją drogą

I patrzę ludzie są w wokół

Każdy dla mnie inny.


Związać, zawiązać, przywiązać

Myśl dobroczynną z innymi

Aby poczuć w sobie ten dar,

Że nie jesteś sam darczyńcą

Który daje radość innym.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2020.09.24

Saturday 19 September 2020

Iś póki życia starczy

 Iś póki życia starczy,

Ale dokąd jak brak chleba

Już nie tego krzyżem zaznaczonym

Tylko miłości fizycznej wygaszonej,

Której nie sposób zrozumieć.


Jakże ja mam miłować miłość,

Kiedy świat szydzi już nie ze mnie,

Lecz z tego co zostanie po mnie

Grób a w nim pustka mojej fizycznej miłości.


To nic śmierć moja będzie łaskawa

Już nie dla mnie, a dla tych

Co uwierzyli nie we mnie

A w ludzką nadzieję, że jeszcze

Miłość fizyczna powstanie w ludzkiej natury.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2020.09.19

Saturday 12 September 2020

Kochać każdy potrafi

 No nie kochanie

Ja wiem

Słońce rano wstaje

No nie kochanie

Ja wiem

Kochać każdy potrafi.


Mówisz, że miłość przychodzi

Chociaż wierz, że

Każdy to przechodzi

Rozdarte mamy serce

Jak banknot na dwie połowy.


No nie kochanie

Ja wiem

Byłaś w obcym kraju

No nie kochanie

Ja wiem

Mój banknot nie pasuje

No nie kochanie

Nic za to się nie kupi.


Czekałem, zainwestowałem

Liczyłem, że razem

Będziemy budować dom

Naszych marzeń.


No nie kochanie

Ja wiem

Przepraszasz i nic po za tym

Głupio wyszło

Znajdziesz sobie inną

Ja wiem kochanie

Zniszyłaś mnie i moją miłość.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2020.09.13



W bujanym fotelu

 Matulu matulu przeczytaj mi proszę

Matulu matulu zaśpiewaj mi proszę

Matulu matulu przytul mnie do siebie

Matulu matulu kocham ciebie

I tak już został koszmar nocy letniej.


W bujanym fotelu

Bujam się jako dziecko

Nic mi nie przychodzi do głowy

Tylko pieśń o miłości

Za ściany którą słyszę

Gdy jestem samotny.



Matulu matulu koszmar nocy letniej

Znowu mnie zbito

Bujam się w fotelu

I słyszę kołysankę tą od serca

Mój koszmar, który jest ze mną.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2020.09.13

No może czas łaskawy będzie

 No może czas łaskawy będzie

Kiedy Bóg się odezwie

A ja popatrzę przed siebie

Zostawiając co było za mną

Kiedy miłość była

Dla mnie wybawieniem.


Miłość moja nie znała

Miłość moja nie zaznała

Miłość moja była nic nie warta

Miłość moja była samotna

Jak ja bez wsparcia.


No może czas łaskawy będzie

Kiedy Bóg się odezwie

I powie, że kocham ciebie

Mimo że kochałem szukając 

W ludzkiej myśli postawie i duszy

A jednak

Porzucony przez tych którzy wiedzieli

Co to jest miłość dostając od bliskich

Za darmo.

Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2020.09.12

Sunday 6 September 2020

Sam myślą sięgnę jak mój sen

 Zawrócę nim drogi kres

Do pól lasów i rzek

Wspomnę ich zapach i bieg

Do marzeń które nabrały sens.


Tam znajdę miłość bliskich serc

Poczuję radość i zobaczę śmiech

Moich bliskich którzy oddalili się

Miłością którą mieli by razem ze mną żyć.


Sam myślą sięgnę jak mój sen

Do zakamarków tajemniczych serc

Odkrywając na nowo ich sens

By razem z nimi być chociaż brak ich.


Tak pragnę by u kresu sił

Zamknąć powieki i śnić

O Bogu który miłością moją jest

By z nim zostać tak pragnę na nowo żyć.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2020.09.06

Saturday 5 September 2020

Wróć jak ptak do gniazda

Wróć jak ptak do gniazda

Choćbyś miał tysięcy km

A przeciw sobie wrogów

Jak wiatr, deszcz i mróz.


Warto gdy wierzysz w dzieciństwo,

Które miałeś wspaniałe i Matkę i Ojca

Pilnujący by mocniej zabiło serce

Gdy czujesz i oddychasz

Pełną piersią.


Kraków 2020.09.05

Autor Jacek Marek Krawczyk