Total Pageviews

Sunday 22 August 2021

Przekroczyć próg doskonałości

Biegłeś jak łania Dążąc do celu By być najlepszy Dla siebie i innych. & Przekroczyć próg doskonałości Być najlepszy wśród swoich I wierzyć, że jeszcze potrafisz Być najlepszy wśród gwiazd. To nic, że ciało sprężasz Że chcesz walczyć z innymi Dajesz z siebie wszystko Dla siebie i innych. A kiedy twoja gwiazda zaświeci Na firmamencie wśród gwiazd To więc, że czas dać innym Być najlepszy wśród gwiazd. Autor Jacek Marek Krawczyk Kraków 2021.08.22

Sunday 15 August 2021

Ucieczką by to nazwali

 

Na mojej ulicy wysoko rosną

Bloki pnące się do góry jak drzewo

I w nich okna i przed i za nimi widoki.


Patrzę przez okno tam życie tętni

A przed moim oknem ja stoję

I myślę czy świat jest zamknięty.


Ucieczką by to nazwali

Młodzi odważni i doskonali

Do świata dewocjonalia.


Bo przecież oni świat zwiedzili

I nie jeden kościół odwiedzili

I wiedzą to co ja nie wiem o życiu.


Zasłony zasłoniłem rolety rozwinąłem

Światło zapaliłem i usiadłem przy stole

Zostałem sam na sam z moją intymnością.


Jakże ja się odwdzięczę tobie Boże,

Że widzę świat zamknięty w krzyżu,

Który jest oknem na świat tak mi ludzki.


Ja wiem krzyczeli ukrzyżuj ukrzyżuj

Ciebie Jezu bo oknem byłeś na świat

Jak niebo na planety i gwiazdozbiór.


Wzrok siłę wzmacnia a Dusza tęskni

Do tego co świat zobaczył, a człowiek

Zatęsknił do życia bez trudu dnia codziennego.


I ja uwierzyłem, że świat będzie inny

Już nie ważne czy na ziemi czy na innej planecie

Tak zatęskniłem do życia jak Ty Jezu.


Już wiem, że życie to nie miłość a miłość to nie życie

Wszystko musi być złączone jak krzyż z Tobą Jezus

Że można kochać i żyć z tym bez końca.


Jakże Dusza łka, że myślę o życiu i o Tobie

Przecież wież, że pragnę patrzeć przez krzyż

Jak przez moje okno wychodzące na pole.


Tu się wszystko może wydarzyć

Miłością się nakarmić i żyć w świecie

W którym i Bóg i Człowiek jest tęsknotą

Do świata zamkniętego i tu na ziemi

I tu do krzyża takiego jaki poniosę.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2021.08.15

Iskierka nadziei

 

Za mgłą łuna czerwona

Chce rozjaśnić twe oczy czarne

Iskierka nadziei, że rozjaśni

Twe myśli wypełnione brzaskiem.


Budzi się dzień a ty z nim

Gdzieś w oddali muzykę słychać

Radość w sercu mym, że uśmiech

Zagości na mojej i twojej twarzy.


Ja wiem, że chcę być z tobą

Nawet we śnie i obok ciebie

W dzień ten zwykły jak chleb,

Którym nasycić się można i kochać.


A jeśli na torcie zgaszę kolejne lata

To więc, że słodkość wypełnia usta me

Tak jak miłość nasza osłodzona

Przez tych których kochamy i żyją dla nas.


No cóż twoje lica jak róże czerwone

Ciepło oddają mojej miłości

Ku tobie Veronico, że jeszcze nie czas

Rozwiązać to co Bóg dał.


Wiersz nie dokończony

.............................,......

....................................

...................................

....................................


Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2021.08.15


Saturday 14 August 2021

Chciałbym abyś zrozumiała

 

Choć tylko raz ośmieliłem się

Spojrzeć ci w oczy i kochać

Jak nigdy dotychczas.


To przecież uwierzyłaś we mnie

Jak w siebie gdy się kocha

Innych i siebie.


Ja wiem, że pragniesz kochać

Tylko mnie i żyć dla mnie

Choć wiesz, że jeszcze uciekam.


Do tych dni kiedy byłem wolny

Brałem życie jak chciałem

I kochałem bez zobowiązań.


To nic zakochałem się w tobie

Jeszcze jeden taniec z inną

A potem będę wierny do końca.


Lecz ja sam nie wiem

Czy młodość można tak obciążać

Gdy jeszcze szukam szczęścia.


Nie tylko w miłość, ale i w życiu

Chciałbym abyś zrozumiała,

Że miłość to nie tylko Ty.


Więc uwierz mi, że kocham

I ciebie i życie i Boga

I takiego mnie bierz jak ja ciebie.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2021.08.14

Saturday 7 August 2021

Musimy jak ptaki powracać do swych gniazd

 

Uwierz uwierz, że czas jest osłodą moją

Więc otrzyj łzy nie czas na ból

Ja wiem, że żegnać przyszło mnie,

Lecz uwierz, że miłość zostanie

W naszych oczach i snach

Choć będziemy oddaleni od siebie kilka mil.


Musimy jak ptaki powracać do swych gniazd

Choć czas nie jest łaskawy dla nas

Lecz tu jest nasze miejsce

Gdzie byliśmy szczęśliwi za młodych lat

Gdzie był nasz dom i w nim miłość

Tak pamiętna jak pierwsze słowa rodziców.


Choć łzy lecą jak deszcz z nieba

Zawsze pamiętam i będę pamiętał

To co było w nas gdy byliśmy szczęśliwi

Gdy radość była w nas jak pierwsze kroki

Stawiane pośród tych co kochałem

Na wiele długich lat choć czas oddzielił nas.


Uwierz, że wrócę za rok lub dwa

A kiedy matka moja zapłacze

To więc, że nie wrócę

Bo miłość pozostawiłem tobie

Tak jak ostanie pożegnanie was.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2021.08-07


Thursday 5 August 2021

Wypiję za zdrowie

 

Jeszcze jeden łyk haustem

Wypiję za zdrowie

Twoje i moje kochanie.


I więc, że chciałbym dla Ciebie

Poruszyć góry

Wiarą przenieś rzeki

Wznieś się wysoko do nieba

A potem wszystko jedno

Bylebyś była szczęśliwa.


Lecz kiedy się obudzę

I woda w wódkę się zamieni

Uwierz kochanie ja nie piję

Tylko jestem wierny tobie

Tak jak przysięgałem

Nie być alkoholikiem.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2021.07.05