Total Pageviews

Monday 30 November 2020

Wybudzić mnie tylko może

 

Tak chciałbym, urzekła mnie

Obraz jej wymalowany na płótnie

Tak chciałbym by była blisko mnie

Tak blisko by być ze mną

Jak sen w nocy o niej nad morzem.


Wybudzić mnie tylko może

Słodki pocałunek jak morze

Błękitne w słońcu się mieniące

I chciałoby się kąpać nago

W tej przeźroczystej wodzie

Tak chciałbym, urzekła mnie niczym morze.


Osuszyć ciało i na słońcu wyłożyć się

Niech krople morza ostudzą mnie

Tak pragnę być z tobą jak z morzem

Że może jeszcze raz spotkamy się

Nad morzem w słoneczny dzień.



Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2020.12.01

Tak chciałem pożegnać to życie

 

Za oknem deszcz padał

W samotności łzy wylewałem

Tak chciałem pożegnać to życie

Jak matkę, którą kochałem.


Rękę ciążącą podniosła do góry

Ostatni ciężar dźwigać jej przyszło

Wysiłek ciężki, lecz chciała

Gestem krzyża pożegnać bliskich.


Noc ciemna zimna w listopadzie

Zakryła chmura czarna księżyc

Wiatr zrywał liście z drzew
By spadając zaszumiały o przemijaniu.


Czas oczy opuścić w wiecznym umieraniu

Wsłuchać się w słabnący oddech i myśleć

O melodii jaką liście grają w ostatnim pożegnaniu

Ze światem w którym było życie od wiosny aż do jesieni.



Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2020.11.30

W tany pójdę wraz z muzyką


 

W tany pójdę wraz z muzyką

Tańczył będę aż do rana z inną

Nie zatańczę z mą dziewczyną

Porzuciła mnie dla innego.


Wódkę polej druhu młody

Czas zabawy czas wolności

W tany pójdę wraz z muzyką

Pijąc wódkę niczym wino.


Zakochany nie świadomy zaproszony

Na wesele panny młodej

Ona była mą dziewczyną

Teraz kocha już innego.


Odbijany krzyczał pan młody

Ja nie wierzę w takie cuda

Dzisiaj była ze mną, a jutro

Odda się innemu jak ku...


W tany pójdę wraz z muzyką

Pijąc wódę niczym wino

Nie zatrzyma mnie pan młody

Już za późno byłem jej ulubionym.


Teraz lustro rozbić warto

Wszystko w drobny mak zamienić

W tany pójdę wraz z muzyką

Bo już wiem, że nie jesteś mą dziewczyną.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2020.11.30


Sunday 22 November 2020

Chociaż wcale nie chciał być inwigilowany

 

Nie poszłaś za kimś ani za mną

W ten dzień kiedy prażyło słońce

Upał był nie do zniesienia, a serce

Mdlało tak brakowało wody by je ostudzić.


Walisz w drzwi jak strażak gdy się pali

Nic cię nie obchodzi co powie sąsiad

I na dodatek wołasz przebacz ukochany

Ja cię nie zdradziłam idąc inną drogą.


Nie było ciebie tak długo, że nie liczyłem

Przepadłaś, a ja nie wiedziałem z kim

Pobiegłaś w ten dzień kiedy prażyło słońce

A serce mdlało bo brakowało wody by je ostudzić.


Wybaczyć trudno, ale nie skłamię

Czekałem na ciebie, bo widziałem,

Że wyszłaś za mnie jak ptak zaobrączkowany

Chociaż wcale nie chciał być inwigilowany.


Kocham ciebie najsłodsza choć nie masz

Obrączki na palcu i wiem, że mnie kochasz

Bo przecież nie ja a miłość kazała wrócić do mnie

Jak bocian do swojego gniazda po długiej podróży.



Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2020.11.22

Friday 20 November 2020

Życie sobie ułożyć jak królowa dworu


 

Jakaś zagubiona inna jesteś

Nic cie nie cieszy i milcząca

Wydaje mi się, że Boga szukasz

Nie myśląc czy będziesz szczęśliwa.


Chciałabyś wznieś się do góry do Nieba

Sięgnąć chmur i się nie bać

Siebie samej i tych co widzą

W tobie odmianę i przemianę w inną.


Na-łuk to rzecz przeklęta tym bardziej życia

Już od dziecka pragnęłaś i tak chciałaś

Życie sobie ułożyć jak królowa dworu

I żyć w tym bajecznym świecie, aż do końca.


Ja wiem, zaraz mi powiesz świętoszek

Wszystko ma pod kontrolą i się nie boi

Że gdy trybiki mu się przestawią to

Dalej będzie taki jak być powinien.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2020.11.20

Tuesday 17 November 2020

Jakże ja mam wierzyć

 

Jakże ja mam wierzyć

W ten bajeczny świat

Gdy matka krzyczy,

A ojciec, daj spokój i pije.


Jakże ja mam wierzyć

W ten bajeczny świat

Gdy sąsiad ma mercedesa,

A ja szukam drobnych w kieszeniach.


Jakże ja mam wierzyć

W ten bajeczny świat

Gdzie dzieci szukają

A ja mówię dajcie spokój.


Jakże ja mam wierzyć

W ten bajeczny świat

Gdy wszyscy wyjechali

A ja czekam na nich sam.


Jakże ja mam wierzyć

W ten bajeczny świat

Kiedy minęły lata

I już przychodzi mi żegnać was.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2020.11.17

Sunday 15 November 2020

Szukasz kobiety

 

Za górami za lasami

W twojej bajce,

Którą mistrz napisał

Szukasz kobiety,

Którą pokochasz

Jak Królową Śniegu.


Na próżno te twoje kochanie

Gdy umysł ciężki od miłości,

Że znajdziesz, poślubisz i pokochasz

Kobietę jak Królową Śniegu w bajce.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2020.11.15

Wiersz nie dokończony

Tuesday 10 November 2020

Że można na nowo O! Nie tak

 

Tęsknota moja jest zamknięta

Tu w tym domu gdzie mieszkam

Długo przebywam w domu i myślę,

Ze chciałoby się drzwi otworzyć

I wyjść na cmentarz, sklepu i do kościoła.


Gdzie spojrzę to widzę obraz

Za oknem w telewizji i w pamięci

Tęskniąc za tym co miałem przed

Tym czym żyłem w zdrowym świecie.


Ściany zimne zimne okna

Jesień bez słońca

Za oknem plucha i nikogo nie ma

Każdy jak ja czeka na znak,

Ze można na nowo O! Nie tak

Już inny będzie świat.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2020.11.10 

Friday 6 November 2020

Choć wiele lat żyliśmy razem

 

Ach zwariować można

Głowa boli i matrona

Wyniosła jak kwiat do słońca.


Zerwać przymus taki

Wsadzić do flakonu

I patrzyć czy zaschnie,

By wsadzić między kartki.


Historia tworzy się

Pisząc zdanie po zdaniu

Coraz więcej przybywa

Kartek napisanych o naszym życiu.


Ja wiem życie przerasta ciebie

Kochałaś i nic nie ma

Nawet potomka ani dziecka

Takiego jakiego nie ty a ja wymarzyłem.


Zerwać przymus taki

Choć wiele lat żyliśmy razem

Napisało nasze wspólne życie

Powieść o jakiej my sami nie wiedzieliśmy.


Odchodzę i nic, że palisz nasze kartki

Wyrwane z książki pt;” Kochajmy się razem”

Ja wiem, że gdy zobaczysz moje dziecko

Zapłaczesz, że twoje ciało tylko należało

Do ciebie i nie oddałaś tego co najcenniejsze

Miłości która jest z ciałem, a nawet bez ciebie.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2020.11.06

Monday 2 November 2020

Choć miłośćci moja ma smak

 

Ty tylko ty miłośćci moja

Weźmiesz mnie w ramiona

Oddam ci serce moje

Nawet gdy mnie nie pokochasz.


Uśmiech twój da mi znać

Ze pragniesz mnie tak jak ja

Pokochasz mnie gdy zbliżymy się

Tak moja miłośćci zawsze mnie osłodzi.


Choć miłośćci moja ma smak

Zawsze będę tam gdzie ty i ja

Nic nie rozłączy nas gdy powiesz tak

Miłość wybrała nas niczym gniazdo ptak.


Fragment piosenki ludowej Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2020.11.02