Total Pageviews

Sunday 22 November 2020

Chociaż wcale nie chciał być inwigilowany

 

Nie poszłaś za kimś ani za mną

W ten dzień kiedy prażyło słońce

Upał był nie do zniesienia, a serce

Mdlało tak brakowało wody by je ostudzić.


Walisz w drzwi jak strażak gdy się pali

Nic cię nie obchodzi co powie sąsiad

I na dodatek wołasz przebacz ukochany

Ja cię nie zdradziłam idąc inną drogą.


Nie było ciebie tak długo, że nie liczyłem

Przepadłaś, a ja nie wiedziałem z kim

Pobiegłaś w ten dzień kiedy prażyło słońce

A serce mdlało bo brakowało wody by je ostudzić.


Wybaczyć trudno, ale nie skłamię

Czekałem na ciebie, bo widziałem,

Że wyszłaś za mnie jak ptak zaobrączkowany

Chociaż wcale nie chciał być inwigilowany.


Kocham ciebie najsłodsza choć nie masz

Obrączki na palcu i wiem, że mnie kochasz

Bo przecież nie ja a miłość kazała wrócić do mnie

Jak bocian do swojego gniazda po długiej podróży.



Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2020.11.22

No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl