Total Pageviews

Saturday 30 December 2023

馃幎馃巹 "Oj Malu艣ki, Malu艣ki" - Kol臋dy Wielu Pokole艅 (PROMYCZKI DOBRA) [HQ]

Friday 29 December 2023

The Best of Mozart

呕yczenia Noworoczne

 

呕yczenia Noworoczne


Szampana wypada mi wypi膰

Do dna i pomy艣le膰 z kim wypi膰

Bruderszaft sk艂adaj膮c 偶yczenia

Z okazji nadej艣cia przemienienia

Starego Roku na oseska w Nowy Rok.


I zn贸w wszystko od pocz膮tku

Zrywa膰 kartki mi trzeba z kalendarza

I czeka膰 na wiosn臋 lato jesie艅 zim臋

By zn贸w mo偶na by艂o sk艂ada膰 sobie 偶yczenia

Wypijaj膮c szampana w Nowym Roku.


Czas to ciekawy gdy doczekasz zabawy

W sylwestrow膮 noc czy to na salonach

Czy to na bia艂ej sali, lecz zawsze trzeba

Sk艂ada膰 wybranym serdeczne 偶yczenia

Tak od serca i od my艣li zwi膮zanych z wami.


Ja ze swej strony 偶yczenia wam sk艂adam

Wiele rado艣ci, zdrowia i my艣li z艂otych

By nie spa膰 pod 艂awk膮 a na kanapie

My艣l膮c, 偶e nie dam si臋 biedzie

W Nowym Roku 2024.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.12.29




Wednesday 27 December 2023

Nim noc o艣wieci mnie

 









Nim noc o艣wieci mnie


Usta serfuj膮 my艣l dr膮偶膮c

To cicho to g艂o艣no

I sam ju偶 nie wiem

Czy m贸wi臋 co艣 co mnie 艂膮czy

Z tym co zwie si臋 Mi艂o艣ci膮.


Nie wielka dzieli mnie granica

Od tego by krzykiem wymusi膰

To co chc臋 od Ciebie

Zamkni臋ta ksi臋ga moja ,a Ja ci膮gle

Otwieram tam gdzie chc臋.


Wykrzykn臋 wreszcie g艂o艣no to zdanie

Nadszed艂 m贸j czas!

Niech cisza potem uspokoi mnie

A pie艣艅 cz艂owiecza niech ostudzi mnie

W tym dniu kiedy dotar艂o do mnie,

呕e rozsta膰 musz臋 si臋 z tym 艣wiatem.


Porzuc臋 ziemi grud

W Niebiosach niech zabrzmi ch贸r

Anielski orszak niech poprowadzi mnie

Tam gdzie 艣wiat jest cz膮stk膮 mnie

By na nowo rozpali艂 we mnie

呕ycie, kt贸re wygasa we mnie.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.12.27


Friday 22 December 2023

Friday 15 December 2023

Przyja藕艅 to dar jaki mam w sobie

 

Przyja藕艅 to dar jaki mam w sobie


Gdym od m艂odo艣ci przyja藕ni szuka艂

Znale藕膰 j膮 by艂o trudno w艣r贸d swoich,

Lecz serce wierzy艂o, 偶e bratnia dusza

Jest ko艂o mnie jak matki sp贸dnica.


Uwierzy膰 trudno, lecz kr膮g zataczam

Nijak nie maj膮c do rzeczywisto艣ci

Tak chcia艂bym aby艣cie zrozumieli,

呕e przyja藕艅 to dar jaki mam w sobie.


Rozlewne to moje pisanie jak rzeka,

Wyp艂ywa ze 藕r贸d艂a i z serca,

呕e co艣 jestem wart dla innych

Gdy wiedz膮, 偶e mo偶na liczy膰.


I chocia偶 my艣l wyprzedza czyn

I sam ju偶 nie wiem jak mam 偶y膰

To mie膰 przyjaci贸艂 to nie zryw

Do pokazania, 偶e jest si臋 kim艣.


Trudno wnioskowa膰 i oczekiwa膰

Od tych co sercem do mnie lgn膮,

Lecz nie w tym rzecz,

呕e mo偶na kocha膰 jak brata bez 艂ez.


Uwierzy膰 w przyja藕艅 to czas zbawiony

Bo przecie偶 nie o to chodzi,

By bra膰 i wyciska膰 co si臋 da,

Lecz by膰 艣wiadomy, 偶e ka偶dy inny

Mo偶e t膮 cz膮stk臋 od siebie da膰.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.12.16


Wednesday 13 December 2023

Rozwa偶ania przed Wigili膮

 

Rozwa偶ania przed Wigili膮


Tak chcia艂bym wr贸ci膰, /do tradycji/

I zn贸w si臋 艣mia膰 i by膰 wierny /mi艂o艣ci/

W ten dzie艅 radosny /Bo偶onarodzeniowy/

Wtedy gdy by艂em m艂ody.

Z wiar膮, 偶e znowu Chrystus si臋 urodzi.

                       &

Radosny to dzie艅 gdy st贸艂 syty

I wiara, 偶e zn贸w powielam

T膮 tradycj臋 w Wigili臋

I nic mi nie zak艂贸ci my艣li,

呕e nast臋pnej nie b臋dzie wigilii.


Czas jest jak los rzucony z ko艣ci

Sz贸stka wygrywa, jedynka przegrywa

I sam ju偶 nie wiem czy rzuca膰 ko艣ciami

Czy si臋 lepiej przygotowa膰

Na ten dzie艅 艢wi膮t jak co roku.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.12.13

Saturday 9 December 2023

Wieki min膮 i przemin膮 ery

 

Wieki min膮 i przemin膮 ery


Dni radosne, lecz nie spokojne

Chcia艂bym zasi膮艣膰 ju偶 przy stole

Wyciszy膰 si臋 i pos艂ucha膰 kol臋d

O osesku, kt贸ry urodzi艂 si臋 w 偶艂obie.


Wszystko wok贸艂 mnie si臋 kr臋ci

Ka偶dy chcia艂by mie膰 ju偶 spok贸j,

Lecz wypada mi posprz膮ta膰 wok贸艂

By mie膰 spok贸j i my艣le膰 o Bogu.


Jak偶e to pytam si臋 sam siebie

Wieki min臋艂y i przemin膮 ery

A dalej w sercach pozostaje w ludziach

Ta iskierka, kt贸ra rozpala ogie艅

W 艢wi臋ta Bo偶ego Narodzenia.


Mo偶e cud si臋 zdarzy,

呕e ju偶 nie zobacz臋

I nie us艂ysz臋 kol臋d,

Lecz ju偶 b臋d臋 w innym wymiarze

Tam gdzie my艣l cz艂owieka nie dosi臋ga.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸 2023.12.09

Tuesday 28 November 2023

Bo偶e Narodzenie

 












Autor zdj臋cia Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.11.28


Bo偶e Narodzenie


Ch艂opi臋ca moja buzia u艣miechni臋ta

Nie do jedzenia a do 艣wi臋ta

Ju偶 od ko艂yski me oczy b艂yszcza艂y

Kiedy na choince 艣wiat艂a rozb艂ys艂y

R贸偶nokolorowe mieni膮ce si臋 barwami.


C贸reczki mojej buzia u艣miechni臋ta

Nie do jedzenia a do 艣wi臋ta

A mnie samemu serca wspomnienia,

呕e tak jak Ja b艂yszcza艂y jej oczy wype艂nienia

T膮 cz膮stk膮 Duszy kt贸ra jednoczy pokolenia.


艢wiat to realny spe艂niony marzeniami

Wystarczy by膰 poch艂oni臋ty 艣wi臋tami,

I uwierzy膰, 偶e bajki si臋 spe艂niaj膮

Gdy wykreujesz te 艣wi臋ta, kt贸re wype艂niaj膮

Tw膮 cz膮stk臋 Duszy, kt贸ra s艂u偶y…


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.11.29



Saturday 25 November 2023

Rozstanie

 

Rozstanie


Wieczorn膮 por膮 o tobie rozmy艣la艂

Gdy ksi臋偶yc wprosi艂 si臋 w go艣cin臋

Zasn膮膰 nie mog艂em w tym blasku

Bom wiedzia艂, 偶e nie ma ciebie przy mnie.


Wygl膮dam przez okno, a pustka wok贸艂

Tylko wiatr sm臋tn膮 melodi臋 gra艂

O mi艂o艣ci, kt贸r膮 ja dobrze znam

Gdy zosta艂em sam bez twych warg.


C贸偶 em to zrobi艂, 偶e uciek艂em

Jak tch贸rz, kt贸ry boi si臋 wyzwa艅

Chcia艂em powr贸ci膰, lecz ty odesz艂a艣

Do 艣wiata, kt贸ry ci臋 akceptowa艂.


Teraz rozumiem gdy jestem sam

Wszystko oblek艂o cisz膮

I nawet pies ju偶 nie szczeka,

Ba nawet ogonem nie merda.


Pogodzi膰 mi si臋 trzeba ze mn膮

Ogarn膮膰 m贸j nie pok贸j

I uwierzy膰, 偶e nie doros艂em

Do 艣wiata w kt贸rym musz臋 dzieli膰

Moj膮 mi艂o艣膰 na troje os贸b.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.11.25

Thursday 23 November 2023

No i c贸偶 kochanie

 

No i c贸偶 kochanie


Zrozumie膰 to nie wybaczy膰

Lecz p艂aka膰 wypada

I nic nie m贸wi膰

Tylko czeka膰

Na sprzysi臋偶enie losu,

Kt贸rego Ja do艣wiadczam.


Noce nie przespane,

A serce zamiast bi膰 to ko艂acze

My艣li k艂臋bi膮 si臋 jak dym

Nad ogniskiem przy kt贸rym

Zosta艂y tylko psy.


Wypi膰 wypada ten kieliszek

W贸dki czystej i pi膰,

A偶 zapomn臋 te dni kiedy

Byli艣my szcz臋艣liwi jak psy.


Trudno zrozumie膰 t膮 my艣l przewodni膮

Jeszcze trudniej wyj艣膰 z tego,

Tak chcia艂bym by w Wigili臋

Sk艂ada膰 偶yczenia tym,

Kt贸rym co艣 zawdzi臋czam.


Wybudzi膰 mi si臋 trzeba,

Ja wiem, 偶e s膮 inni,

I ju偶 wiem, chcia艂em mie膰 na w艂asno艣膰

T膮 jedyn膮 wybran膮 blisko mego serca.


Jednak zrozumia艂em by膰 wolny

To przecie偶 kocha膰 tak jak wola moja

Kt贸ra mo偶e i kocha膰 i nie kocha膰

I nie ba膰 si臋, 偶e b臋d臋 sam na sam

Tylko z tob膮 Bo偶e, kt贸rego mi艂o艣膰 do艣wiadcza.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.11.23

Wednesday 22 November 2023

Ach 偶ycie me

 

Ach 偶ycie me


Srebrzysta szad藕 osiad艂a

Jak rosa na zielonych 艂膮kach

Chcia艂oby si臋 rzec,

Nie warto, a jednak warto

Wskrzesza膰 m艂odo艣膰

Mimo up艂ywu lat.


Da膰 ten impuls m艂odo艣ci

Kaw臋 czarn膮 wypi膰

I kocha膰 ten 艣wiat

Ju偶 od przebudzenia,

呕e mo偶na zachowa膰 wiar臋

呕e nie wszystko przemija.


Co艣 zosta艂o co艣 min臋艂o

Z tego mojego 偶ycia

I czasami my艣l臋,

Jak dziecko, albo jak ma艂olat,

Kt贸ry wie wszystko,

Bo ju偶 dojrza艂y do 偶ycia

We dwoje lub samotnie.


Lecz kiedy ujrz臋 b艂臋kitne Niebo

I 艣wiat艂o prze de-mn膮

To nikt nie zatrzyma mnie

Odejd臋 spokojnie z szacunkiem

Bo wiem, 偶e taki ju偶 m贸j los.


艢mier膰 uskrzydli m膮 my艣l

呕e przesz艂o min臋艂o jak sen

呕e ju偶 czas wybudzi膰 si臋

Tu na ziemi

I zacz膮膰 偶y膰...


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.11.23

Friday 17 November 2023

Z fantazj膮 i z nadziej膮

 

Z fantazj膮 i z nadziej膮


Smutna to pora

Gdy ju偶 nie wiosna,

Lecz jesie艅

Maluje barwy spokojne

Jak malarz dojrza艂y

Jednym poci膮gni臋ciem.


Ech ta wiosna i t臋sknota

Ju偶 nie wr贸ci ziele艅 s艂odka

Chcia艂bym zanurzy膰 si臋 w kobiecie

Jak ryba w rzece,

Lecz brak tej iskry elektrycznej,

Kt贸ra zapali p艂omie艅 w mojej zapalniczce.


S艂odka jest szarlotka

Jeszcze s艂odsza jest t臋sknota

Za tym co si臋 wydarzy艂o

Gdym wita艂 wiosn臋

Z t膮 energi膮 m艂odzie艅ca cnotliwego

Wiedz膮c, 偶e przyci膮gam mi艂o艣膰

Tak jak sp艂awik z艂ot膮 rybk臋,

Kt贸ra spe艂ni me 偶yczenia zakochanego m艂odzie艅ca.


Teraz licz臋 nie dni 偶ycia ani ile mi zosta艂o 偶ycia

Tylko my艣l臋 co wymy艣li膰 abym 艣wiat by艂 zrozumia艂y

Dla mnie tak jak dla wnuk贸w dziadek,

Kt贸ry kocha tak jak dawniej gdy by艂 ma艂ym dzieckiem

T膮 mi艂o艣ci膮 bratniej duszy i naiwno艣ci膮 do ludzi

Bez z艂o艣ci, 偶e kto艣 powie jaki艣 ty g艂upi.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.11.17


Za偶alenie

 

Za偶alenie


Poeto ty艣 wielki i wsp贸艂czesny

Jak wieszcz narodowy

Kto ci臋 nie doceni艂

To sam nar贸d ubezw艂asnowolniony.


My艣l twa jest jak wi膰 do narodu

I wi臋c, 偶e ten ci臋 docenia

Kto my艣li za posp贸lstwo,

呕e jeszcze wyjdzie na piedesta艂.


Wiersz nie doko艅czony

Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.11.17


Saturday 11 November 2023

Zwi臋d艂y listek

 

Asnyk Adam

Zwi臋d艂y listek


Nie mog艂em t艂umi膰 d艂u偶ej

Najs艂odszych serca sn贸w,

Na listku bia艂ej r贸偶y

Skre艣li艂em kilka s艂贸w.


S艂owa, co w piersiach dr偶a艂y

Nie wym贸wione w g艂os,

Na listku r贸偶y bia艂ej

Rzuci艂em tak na los!


Nadziej臋, kt贸r膮m pie艣ci艂,

I smutek, co mnie tru艂,

I wszystkom to umie艣ci艂,

Com marzy艂 i com czu艂.


T臋 cich膮 serca spowied藕

Mia艂em jej pos艂a膰 ju偶

I prosi膰 o odpowied藕

Na listku bia艂ych r贸偶.


Lecz kiedy me wyrazy

Chcia艂em odczyta膰 zn贸w,

Dojrza艂em w listku skazy,

Nie mog艂em dostrzec s艂贸w.


I po偶贸艂k艂 listek wiotki,

Zatar艂 si臋 marze艅 艣lad,

I znikn膮艂 wyraz s艂odki,

Com jej chcia艂 pos艂a膰 w 艣wiat!


Publikacja pobrana z serwisu www.poema.art.pl


Z jesienn膮 por膮 wiatr listek zwie w

i powia艂 go tam gdzie kto艣 t臋skni

za tym co zwie si臋 wiersz.


Autor tekstu Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.11.11


Friday 10 November 2023

Zaprawd臋 uwierz mi

 

Zaprawd臋 uwierz mi


Je艣li wymowna jest moja mowa

Niczym pie艣艅 skowronka godowa

To zaprawd臋 uwierz moja droga,

呕e pragn臋 ciebie by艣 by艂a droga

Mojemu sercu tak jak ci臋 kocham.


Twa kibi膰 smuk艂a jak tulipan

Pnie si臋 do g贸ry i rozkwita

Czerwieni膮 kwiat si臋 mieni

Sw膮 urod膮 mnie zachwyca

Cho膰 w nocy usypia niczym dziewica.


Zrozumie膰 trudno ciebie w dzie艅

Wszystko masz w sobie i w urodzie,

Lecz sam ju偶 nie wiem czy ukrywasz

Mi艂o艣膰 do mnie jak kr-ulica

Nosz膮c si臋 z g艂ow膮 do g贸ry jak Lwica.


Chcia艂bym by艣 serce otworzy艂a

I mi艂o艣膰 swoj膮 do mnie odkry艂a

Wyznaj膮c mi szczerze, 偶e kochasz mnie

Tak jak B贸g tego chce

By艣 wiedzia艂a czego chcesz o demie.


A je艣li ju偶 mnie zaakceptujesz

I otworzysz swe serce do mnie

To wiec, 偶e ja pragn臋 ciebie

Tak jak ty mnie na dobre i na z艂e

Zakochani w swej mi艂o艣ci.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.11.11


Tuesday 31 October 2023

Pami臋tam

 

C贸偶e艣 to ziemio sprawi艂a,

呕e polskiego 偶o艂nierza przyj臋艂a艣

Jak nasiona kwiat贸w polnych,

Kt贸re wyros艂y ku s艂o艅cu

Dla pokrzepienia ich widoku.


Teraz krzy偶 wbito jak wybito

T膮 klepsydr臋 ku pami臋ci,

呕e jeszcze kto艣 walczy艂

Za swoj膮 Ojczyzn臋...


Autor zdj臋cia i wiersza Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.11.01


Saturday 28 October 2023

Z艂ota my艣l Klipkarda

 

Z艂ota my艣l Klipkarda


Panie profesorze czy zdarza si臋 panu zapomina膰

o czasie.

Profesor za艂o偶y艂 okulary i odpowiedzia艂;

Czas to wymys艂 cz艂owieka, lecz gdy my艣li si臋 o Bogu wtedy

czas nie istnieje poniewa偶 jest jego czyli Boga niesko艅czony kres 偶ywota.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.10.28

Friday 27 October 2023

Sprosta膰 swoim my艣l膮

 

Sprosta膰 swoim my艣l膮


Jaki wymiar w sobie mam,

呕e za prawd臋 wart jest cal

I miar膮 odmierzam sw贸j czas

呕eby sprosta膰 wyzwaniom,

Kt贸re w sobie mam.


Trudno艣膰 sw贸j wymiar ma

Czy sprostam to co chc臋 bra膰

Chcia艂oby si臋 od siebie wiele da膰,

Lecz bez wiary nic si臋 nie da.


Tak chcia艂bym zrozumie膰 ten sens

By wiara i ch臋膰 by艂y razem ze mn膮

I my艣l wprowadzi膰 w 偶ycie

Po to by 偶y膰 jak ja chc臋 偶y膰.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸 2023.10.27

Thursday 26 October 2023

Staro艣膰

 

Staro艣膰


Po ci臋偶kim 偶yciu

mozole

oparciem dzi艣

kij w mej d艂oni,

trud wypisany

na czole

i wieniec smutku

na skroni.


W twym sercu

krwawa rana,

co z oczu

fontann膮 bije,

na ustach

ci膮gle pytania,

dlaczego

ja jeszcze 偶yj臋?


Sabina Derkaczewska

W; Antologia poezji ludowej 1830-1980,

oparc. J. Szczawiej, wyd. III, Warszawa 1985.


Wiersz o tyle ciekawy, 偶e staro艣膰 wed艂ug mnie nie umiera,

a raczej odm艂adza si臋 w mi艂o艣ci do wiary jak膮 mamy w sobie.

Autor tekstu Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.10.26

Saturday 21 October 2023

Jak pi膰 w贸dk臋... z filmu "呕贸lty szalik" Janusz Gajos

艢wiat艂o nam dali

 

艢wiat艂o nam dali


Na rozleg艂ych polach

Pszenica si臋 mieni

Z艂otem o-kruszona

I wie si臋, 偶e chleb

Z niej b臋dzie

Jak krajobraz Polska.


Jeszcze matula mi rzek艂a

Cichutko do uszka,

Znicz si臋 pali

艢wiat艂o nam dali

Ci co umarli za Ojczyzn臋

Nasz膮, kt贸ra zwie si臋 Polska.


Braciszek chwyci艂 mnie za r膮czk臋

I ci膮gnie do Ko艣cio艂a

Wo艂aj膮c i tam jest Polska.


I c贸偶 Ja pocz膮膰 mog臋

Kiedy moja Dusza

Wznios艂a si臋 wysoko

Na te s艂owa

I zamkn臋艂a mi usta.


Nie da si臋 tego zrozumie膰

Umys艂 nie mo偶e poj膮膰

A jednak rozumiem,

呕e Polska jest we mnie

Jak s艂owa, kt贸re m贸wi臋

Po Polsku.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.10.21


Sunday 15 October 2023

Jak kol-wiek by to by艂o w przyja藕ni

 

Jak kol-wiek by to by艂o

       w przyja藕ni



Przyp艂yw i odp艂yw i 艂zy s艂one

A mo偶e odwrotnie

Odp艂yw i przyp艂yw i 艂zy s艂one

Jak kol-wiek by to by艂o

Zawsze serce p艂onie,

Bo przecie偶 iskra rozpala

Gdy spotykamy si臋 po wielu latach.


I cho膰 t臋sknota jest po i przed

Co nie pozorne jest

Wi膮偶膮ce w jedn膮 wi臋藕

T膮 przyja藕艅 kt贸ra miar臋 ma

Jaka da艂a wiara,

呕e mo偶na cieszy膰 si臋 z umys艂u

Kt贸ry zbawia mnie od pokus tego 艣wiata

Gdy mam przyjaci贸艂 takich jak

Moja Dusza my艣l膮ca, 偶e wart by膰

Cho膰 do tych wybranych czysty

Jak kropla z 藕r贸d艂a wiedzy

Jak膮 da艂 nam B贸g

W przyja藕ni bez oddania cia艂a.



Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.10.15

Monday 9 October 2023

Rado艣膰 jest w艣r贸d nas

 

Rado艣膰 jest w艣r贸d nas


Wci艣ni臋ty w fotel

Spogl膮dam na widok

Jaki wida膰 za szyb膮

Autokaru, kt贸ry wiezie nas

Do przybytku emeryt贸w.


G贸ry g贸ry jak偶e was podziwiam

Te barwy jesienne mieni膮ce si臋 w s艂o艅cu,

呕e gdy dojad臋 do Go艂kowic G贸rnych

To zafascynuj膮 mnie jak kompania moja

Jad膮ca w autobusie.


S艂o艅ce zanurza si臋 w g贸rach

Dogasa dzie艅, lecz nie w nas

P艂onie ognisko a my razem z nim

Rumie艅c贸w nabiera nasza twarz

I ju偶 my艣limy by za艣piewa膰

O mi艂o艣ci o braterstwie i przyja藕ni

W艣r贸d nas.


Gwiazdy, 艣wietlista to noc

Oczy b艂yszcz膮 jak u s贸w

A my 艣piewamy a g艂os nasz

Niesie si臋

Po g贸rach, po lasach i w艣r贸d nas.


Serca nasze otworzy艂y si臋 na o艣cie偶

Jak drzwi do domu naszego

I ju偶 go艣cimy go艣ci jak na weselu

By bawi膰 si臋 i zawi膮za膰 bra膰.


Zwi膮za艂a i zawi膮za艂a si臋 w艣r贸d nas

Tak chwila sp臋dzona w艣r贸d nas

I serca nasze zap艂on臋艂y

Bo przecie偶 ju偶 wracamy do Krakowa

Jak przyjaciele zauroczeni serdeczno艣ci膮 w艣r贸d nas.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.10.08

Sunday 1 October 2023

Maskowanie tego co widoczne

 

Maskowanie tego co widoczne


S膮 Dni, a nawet Noce

R贸偶ni膮 si臋 tylko od siebie

Maskowaniem tego co widoczne

Dla mych ocz贸w i rozumu.


W Dzie艅 艣wiat艂o wyr贸偶nia obraz

Wszystko jest pi臋kne w moich oczach

Zachwycam si臋, ale nieraz bledn臋,

Bo to co jest brudne wydaje si臋 czyste.


Noc to inny klimat

艢wiat zakryty mg艂膮 czerni

Zachwyca to co wida膰,

Ale te偶 ukrywa to co nie wida膰.


Jednak chcia艂bym patrze膰 rozumnie

I w Dzie艅 i w Nocy widzie膰

To co jest istotne dla mnie

Bym mia艂 艣wiadomo艣膰 co widz臋 i co czuj臋.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.10.01


Thursday 28 September 2023

Mi艂o艣膰 moja w艂asna

 

Mi艂o艣膰 moja w艂asna


Co Ja widzia艂em

Gdym by艂 razem

Z tob膮 kochanie

Za dnia.


Jasno艣膰 w ciemno艣ci

Widok rozmyty w czerni

Brak detali tylko kontury

Jak widok tw贸j i m贸j za dnia i w nocy.


Obraz przez filtr ogl膮da艂em

Pi臋kny, bez skazy i kochany

Jak pos膮g w marmurze wykuty

Zachwyca oczy i umys艂 niedoskona艂y.


Mi艂o艣膰 moja w艂asna kochana

W niej obraz nie doskona艂y

Chcia艂oby si臋 wyj艣膰 z tego,

Lecz kocha膰 si臋 nami臋tnie

To widok jaki widz臋 we 艣nie.


Porzuci膰 mi trzeba ch臋膰 ogl膮dania

I spojrze膰 na tych co nie kocham

Zobacz臋 wtedy kontrast mi臋dzy

Czerni膮 a biel膮 a Ja kocham si臋 w odcieniach.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.09.28

Monday 25 September 2023

Utkany wiersz

 

Utkany wiersz


Jak偶e to jeste艣 i nie ma Ci臋

Cho膰 艣wiat nie wypar艂 si臋 Ciebie

Dla jednych i dla drugich

Jeste艣 kim jeste艣 bez l臋ku,

呕e mo偶na 偶y膰 z Tob膮 i bez Ciebie.


Odrzuci膰 lub uwierzy膰 w Ciebie

To takie proste jak cykl p贸r roku

Wiosna, lato, jesie艅, zima

I znowu od pocz膮tku prze偶ywam.


Nie zbawi臋 艣wiata, lecz pragn臋 Ciebie

Bo przecie偶 kto艣 musi by膰 m膮drzejszy

Bym m贸g艂 czerpa膰 z tej wiedzy

Dla siebie dla innych i dla dzieci.


Czasami my艣l przychodzi nowa,

呕e przecie偶 cz艂owiek wie wszystko

Lecz Ja wiem, 偶e zostaje sam

Kiedy brak Ciebie obok mnie.


Wolno艣膰 mi da艂e艣 jak wiar臋

I mog臋 wierzy膰 w to co chc臋,

Lecz czasami gubi臋 si臋 jak m臋drzec

Gdy nie mog臋 odpowiedzie膰

Na moje i tych co wierz膮 lub nie.


Wi臋c czas biegnie razem ze mn膮

A Ja ci膮gle t臋skni臋 za Tob膮,

Bo przecie偶 pragn臋 by膰 z Tob膮

W twoim Kr贸lestwie po 艣mierci.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.09.26

Witam was na moim blogu












Krak贸w 2022 roku 

Sunday 24 September 2023

B艂ogos艂awiona chwila

 

B艂ogos艂awiona chwila


Do p贸ki cisza trwa

I upajam si臋 tym,

呕e 艣wiat zatrzyma艂 si臋

To nic nie przestraszy mnie.


Dop贸ki my艣l nie dr膮偶y mnie

I b艂ogostan upaja mnie

To wiem, 偶e nic nie przestraszy mnie,

Bo przecie偶 spok贸j ogarnia mnie.


Do p贸ki 艣wieca pali si臋

I wiem kiedy jest jej kres

To przecie偶 艣wiat艂o o艣wieca mnie,

呕e 偶yj臋 w stanie u艣pienia mojego serca.


Lecz kiedy dzwony zabij膮

I z ciszy chaos powstanie

To ju偶 wiem, 偶e dogasa

Moje 偶ycie w 艣wiecie jakim jestem

Gdzie ruch i zgie艂k zabija mnie.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.09.24


Saturday 23 September 2023

Nie l臋kam si臋 daru swego

 

Nie l臋kam si臋 daru swego


Nie l臋kam si臋 daru swego

Bo to jest wiara, 偶e mo偶na

Wyrazi膰 sw贸j 艣wiat bez l臋ku

I wycisn膮膰 艂zy i rado艣膰

U tych co jeszcze maj膮

W sobie cz艂owiecze艅stwo.


Kolory mieni膮 si臋 w mej piosence

Wszystkie 艂膮cz膮c si臋 w t臋cz臋

艁膮cz膮c Ziemi臋 z Niebem

I s艂ycha膰 tylko muzyk臋 i piosenk臋.


Dar to wielki s艂uchania

Jeszcze wi臋kszy wykonania,

Lecz serce si臋 raduje, 偶e mo偶na

艢piewa膰 o mi艂o艣ci z wdzi臋czno艣ci.


Ja wiem, 偶e czasami moja Dusza 艣piewa

I porusza serca jak modlitwa,

Bo przecie偶 co艣 nas 艂膮czy

Z Tob膮 Bo偶e Wszechmog膮cy.

               

                  &


Opiek臋 daj mi swoj膮 Panie

I ludziom, kt贸rzy chroni膮 tych

Co maj膮 dar od Ciebie Panie

Podaj膮c d艂o艅 jak Ty Panie

Nie my艣l膮c o ziemskiej nagrodzie

Tylko o wolno艣ci w Tobie.



Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.09.24


Jinks- B贸g si臋 mamo nie pomyli艂

Rytua艂 zawi膮zuje wi臋zy

 

Rytua艂 zawi膮zuje wi臋zy


Szklanka herbaty bez cukru

Gruba pajda chleba z w臋dlin膮

Wszystko oprawione w rytua艂

艢niadania przed prac膮 rann膮.


Sznycelek ziemniaczki i buraczki

Podane po pracy przez 偶on臋

Zje艣膰 wypada bo jestem g艂odny

I znowu rytua艂 oprawiony w mieszkaniu.


Szklanka herbaty bez cukru

Jedna kanapka z majonezem

I znowu rytua艂 jedzenia w domu

By spokojnie spa膰 w pokoju.


Znowu dzie艅 si臋 zacz膮艂

I znowu rytua艂 od pocz膮tku,

By mie膰 t膮 my艣l przewodni膮,

呕e pracowa膰 trzeba by nie zabrak艂o chleba.


I tak bym 偶y艂 pewno do ko艅ca

Jak cz艂owiek rozumny,

Lecz pewnego dnia

Zabrak艂o jedzenia na stole.


C贸偶 robi膰 pytam si臋 sam siebie

G艂odnym jestem jak pies,

Lecz jedna dzieli nas r贸偶nica

On do azylu, a Ja pod most

I czeka膰 na pomoc od tych, kt贸rzy

Prze偶yli swoj膮 n臋dz臋.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.09.23


Wednesday 20 September 2023

My艣l moj膮 odmienia

 

My艣l moj膮 odmienia


Spina 艂膮czy i przesy艂a

My艣l moj膮 odmienia

Oplata wok贸艂 ocz贸w

Ten urok jego widoku.


Jeszcze jedno spojrzenie

Jeszcze jeden u艣miech

I ju偶 wiem, 偶e mi艂y

Dla mojego widoku.


Podej艣膰 nie wypada,

Lecz serce wo艂a

Id藕 do niego mo偶e

Ciebie pokocha.


Ust膮pi膰 w polu nie wypada

Plony zebra膰 i 艣wi臋towa膰,

Sukces m贸j jak odwaga,

呕e chcia艂am by膰 kochana.


Na nic m贸j b艂ysk w oku

Na nic moje staranie

Gdy ch艂opak patrzy

Tam gdzie ja nie patrz臋.


Odwagi mi trzeba,

By nie uciec od tego

Kufla piwa nawa偶onego

Pad艂o kilka s艂贸w i ju偶 go nie ma.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.09.20

Friday 15 September 2023

Oczekiwanie

 












Oczekiwanie


Jakobym chcia艂a to co nie mia艂am

Ju偶 od dziecka m贸wi膮c Mama

I ten b艂ysk w oku, 偶e chcia艂am

Wszystko co pozna艂am mie膰.


Szcz臋艣liwe lata i nic tylko tata

Kup mi, a mama kochana,

呕e chcia艂a by c贸rka mia艂a

To co chcia艂a dla siebie by mie膰.


Nerwowe lata, nauka i ch臋膰

Chcia艂oby si臋 mie膰 oceny

Jak przysta艂o by mie膰

Tak jak mama i tata chcieli bym mia艂a.


Kochane lata w nim mi艂o艣膰

Samodzielno艣膰 i ch臋膰,

By kocha膰 i by膰 kochana

Jak pies, kt贸rego chcia艂am mie膰.


Smutne to lata bo nic nie chcia艂am

Mia艂am wszystko, lecz bez was

Kochana mama kochany tata

To nic los przeciwny mi by艂.


Nie licz臋 lat czujna jestem

Samotna, gdzie艣 zagubiona,

Lecz spokojna bo odnalaz艂am

Ciebie Jezus w pokornym oczekiwaniu.


I ju偶 nie prosz臋 i ju偶 nie wo艂am

Tylko si臋 modl臋 o spok贸j m贸j,

Bym 偶ycie zamieni艂a w wiar臋 do Ciebie

I 偶y膰 z tym do ko艅ca mych dni.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.09.16



Thursday 14 September 2023

Jan Pietrzak - Jest takie miejsce, jest taki kraj

Wiersz o tobie Polsko

 

Wiersz o tobie Polsko


Powr贸c膮 dni i w nich zn贸w

Jest hard mojego ducha,

By krzykn膮膰 Polska jest Wolna!

Jak pami臋膰 o 偶o艂nierzach

Walcz膮cych na wszystkich frontach.


Powr贸c膮 dni i w nich zn贸w

Pami臋膰 przywo艂a tych bohater贸w,

Kt贸rzy z pie艣ni膮 na ustach

Wo艂ali Ojczyzno Moja, Polska!

Oddaj臋 siebie by艣 by艂a wolna.


Powr贸c膮 dni i w nich znowu

Ogie艅 zap艂onie na ich grobach

Tych co umarli za nas wo艂aj膮c

Jeszcze Polska nie zgin臋艂a

Tak膮 pami臋膰 pozostawili w nas.


Powr贸c膮 dni i w nich zn贸w

Rado艣膰 w naszych sercach,

呕e warto by艂o wspomnie膰

O tych co odeszli i s膮

Wierni tobie Polsko.



Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.09.14

Tuesday 12 September 2023

艢wiat si臋 zmienia

 

艢wiat si臋 zmienia


Ponury ten 艣wiat

Gdy mg艂a jak szata

Okrywa wszystko

Co istnieje.


Zamglone oczy moje

Nic nie widz臋

Tylko dr膮偶y my艣l

Czy znowu zobacz臋 ciebie.


Pami臋tam, a zreszt膮

艢wiat si臋 zmienia

To ju偶 co艣 innego

Inny obraz inne odcienie

Tego co powin臋 wiedzie膰



Wiersz nie doko艅czony


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.09.11



Wci膮偶 patrz臋 przed siebie

Odgadn膮膰 chc臋,

I nic nie widz臋

Tylko ciebie

Tak膮 gdy spotka艂臋 ci臋.


To przecie偶 艣wiat

Taki jak ja chc臋

I nic nie potrafi臋 zmieni膰

B艂ysk w oku, a ja nie widz臋

Tego co b臋dzie gdy pomy艣l臋.


Lecz kiedy zdarzy si臋 cud

I ujrz臋 t膮 przestrze艅

T膮 tera藕niejsz膮 i dzisiejsz膮

To ju偶 wiem, 偶e nie sam

Jestem na tym 艣wiecie.


Wi臋c prosz臋 ci臋

Podaj mi r臋k臋

Szepcz mi do ucha

Niech 艣piew us艂ysz臋

I ju偶 zrozumiem, 偶e jestem

Obok Ciebie.



Wiersz doko艅czony

Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.09.13


A je艣li moja mi艂o艣膰

 

A je艣li moja mi艂o艣膰


Synu m贸j synu

C贸偶e艣 mi uczyni艂

呕e艣 serce zrani艂

Moje matczyne.


Wzburzy艂o morze

Wiatr wiej膮cy

Ten statek p艂ywaj膮cy,

Kt贸ry rozbi膰 si臋 mo偶e

O ska艂y zachodnie.


Kurs z wiatrem

Bez silnika

呕agle nadyma

Statek jest bez sternika

Nic nie pomo偶e

Brak b臋dzie kapitana

Na statku w kt贸rym

P艂ynie ca艂a rodzina.


A je艣li moja mi艂o艣膰

Zwyci臋偶y i nie odrzuci

Ten dar mojej mi艂o艣ci

To przecie偶 nic nie pomo偶e

P贸jdziesz swoj膮 drog膮

Czy ze mn膮 czy sam

Z pokor膮 w sercu moim

Uwierz臋, 偶e ju偶 inny jest 艣wiat.



Wiersz nie doko艅czony


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.09.12


Sunday 10 September 2023

艢wiat si臋 zmienia

 

艢wiat si臋 zmienia


Ponury ten 艣wiat

Gdy mg艂a jak szata

Okrywa wszystko

Co istnieje.


Zamglone oczy moje

Nic nie widz臋

Tylko dr膮偶y my艣l

Czy znowu zobacz臋 ciebie.


Pami臋tam, a zreszt膮

艢wiat si臋 zmienia

To ju偶 co艣 innego

Inny obraz inne odcienie

Tego co powin臋 wiedzie膰



Wiersz nie doko艅czony


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.09.11


Saturday 9 September 2023

To przecie偶 kochaj膮 jak My

 

To przecie偶 kochaj膮 jak My


Jej 艂agodny u艣miech

Rozpromienia atmosfer臋

Czu膰 zapach m艂odo艣ci,

A w powietrzu wiruj膮

Motyle wype艂nione wiosn膮.


Jej suknia utkana

Z jedwabiu, przylega

I wydawa艂oby si臋, 偶e

Widzi si臋 akt mi艂o艣ci

Wyrze藕bionym w bia艂ym marmurze.


Jedno jej s艂owo lub gest

Porywa do wiary w siebie,

呕e mo偶na obcowa膰 z ni膮

I cieszy膰 si臋, 偶e z nami jest

Kobieta o niebieskich oczach.


A je艣li ju偶 m贸wi膰 o kobietach

To przecie偶 kochaj膮 jak My

M臋偶czy藕ni lubi膮cy si臋 w wiza偶u

Namalowanym w obrazie

Takim jaki widzi si臋 we 艣nie.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.09.09

Sunday 3 September 2023

Dzwonnik z Notre Dame - Modlitwa Esmeraldy

Powroty

 

Powroty


Rozsta膰 si臋 trudno z przyja藕ni

Cho膰 s膮 dla mnie obcy

艁zy z ocz贸w sp艂ywaj膮

A serce bije mocniej,

呕e trzeba wraca膰 do Polski.


Krajobraz zmienia si臋 za szyb膮

Jak slajdy wy艣wietlane na ekranie

Chcia艂oby si臋 jeszcze raz prze偶y膰

Ta atmosfer臋 jak膮 daje rado艣膰

W艣r贸d obcych, lecz przyja藕ni.


Ja wiem, 偶e Wy i My

My艣limy o domu

W kt贸rym jest rado艣膰

Z wyjazdu i powrotu.


Lecz co艣 w sercu zostaje,

呕e przecie偶 inne miejsce

A ludzie s膮 tacy sami

Jak u nas w kraju

Serdeczni przyja藕ni i licz膮cy,

呕e kiedy艣 znowu si臋 spotkamy.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.09.03

Monday 28 August 2023

Nocne wariacje operowe

 

Nocne wariacje operowe


Noc cicha i spokojna

U艣piona, lecz b艂膮dz膮ca

W艣r贸d las贸w i g贸r i sn贸w

Tam gdzie brak towarzysza

Do wsp贸lnych igraszek we dw贸ch.


A gdy zaprosi do ta艅ca i do igrania

We wsp贸lnym bruderszafcie

Obudzi膰 si臋 trudno i krzykn膮膰 do艣膰!

Igrania przed lustrem wypaczonym

Jakie 偶ycie niesie los.


Ranne wybudzi艂o mnie s艂o艅ce

I 艣piew ptak贸w na wiosn臋

I kac moralny, 偶e b艂膮dzi艂em

W nocnych wariacjach operowych

艢piewaj膮c ari臋 o mi艂o艣ci

Jaka b臋dzie w moim 偶yciu bez rzeczywisto艣ci.


Uwierzy膰 trudno jednak tak bywa,

呕e to co w nocy wydarzy膰 si臋 mo偶e

W dzie艅 jakby inny od innych

Bo przecie偶 co艣 mam w g艂owie

I wyprostowa膰 musz臋 my艣li swoje.



Wiersz nie doko艅czony


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.08.28

Jeszcze nie pora jeszcze nie czas

 

Jeszcze nie pora jeszcze nie czas


Szczeniaka przynios艂e艣 mi

Taki mi艂y taka kuleczka

Szczeka膰 jeszcze nie potrafi艂,

Lecz ogonem ju偶 merda艂.


Jaka to rado艣膰 we mnie wp艂yn臋艂a

呕em pokocha艂 ju偶 nie Bru dera,

A m艂odo艣膰 promieniuj膮c膮 w nim

Do tego co jest czysto艣ci膮 uczu膰 do przyjaciela.


Jeszcze nie pora jeszcze nie czas

Zniszczy膰 ten dar czysto艣ci w艣r贸d nas

Cho膰 serce rwie si臋 do mi艂o艣ci,

A cia艂o blednie na s艂owo kocham ci臋.


Tak chcia艂bym by膰 jak ty

Liczy膰 twoje i moje lata

Razem bez obci膮偶e艅 na s艂owa

Kocham ci臋-wybacz, lecz cia艂o blednie

Jak serce moje do ciebie gdy m贸wi臋 kocham.




Wiersz nie doko艅czony.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.08.28


Dosi臋g艂a mojego serca

 

Dosi臋g艂a mojego serca


Postawa twoja moj膮 pier艣 porusza

Lica twe czerwone jak jab艂uszka

Kusz膮 twoje pi臋kne nabrzmia艂e usta

By je zasmakowa膰 i poca艂owa膰.


Kibi膰 twa jest gi臋tka

Jak 艂uk co wypuszcza strza艂臋

Dosi臋g艂a mojego serca

I mi艂o艣膰 rozkwita jak r贸偶a czerwona.


Nic nie powstrzyma mojej chuci

Uleg艂em tobie niczym jastrz膮b

I 艣piew godowy pop艂yn膮艂 w eter,

呕e kocham ciebie z ca艂ego serca.


Wo艂am z rado艣ci i z pokorno艣ci

Ze szcz臋艣cia i z mi艂o艣ci,

呕e B贸g obdarzy艂 mnie mi艂o艣ci膮

艁膮cz膮c dwa serca w jeden dzwon.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.08.27

Friday 18 August 2023

C.K . Dezerterzy Ulubiona scena i cytat: " Nie ma w s艂owniku ludzi kultu...

Wiruj膮c po parkiecie

 

Wiruj膮c po parkiecie


U艣miech jak r贸偶a rozkwit艂a

Czerwieni膮 przyci膮ga mnie

I jeszcze ten zapach, 偶e chce

Bym poprosi艂 j膮 do ta艅ca

Aby艣my zata艅czyli walca.


Wzi膮膰 w r臋ce to przeznaczenie

Cho膰 lat przyby艂o jej

I poczu膰, 偶e mo偶na ta艅czy膰

Jak m艂odzi bez l臋ku,

呕e 艣miech nie ogarnie mnie.


Ju偶 oczy me inny widok maj膮

A i ona powa偶na jak ja,

Lecz idziemy w rytm muzyki

Wiruj膮c po parkiecie

Niczym tancerze z dawnych lat.


Jak偶e wymowny obraz mam

W lustrach na 艣cianach

Gdzie ukryta jest wiara,

呕e mimo prze偶ytych lat

Ta艅czymy bez wstydu i z mi艂o艣ci

Do tego co nas 艂膮czy Taniec Pokoleniowy.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.08.18

Saturday 12 August 2023

Przygarnij mnie do serca

 

Przygarnij mnie do serca


Ju偶 niebo gwia藕dziste jest

Jak oczy twoje w dzie艅

Ujrze膰 w ciemno艣ci twojej

Obraz jaki widz臋 we 艣nie.


Sk膮pany deszczem we mgle

Ocieram oczy i 艂z臋

Tak pragnie serce moje

Zobaczy膰 ten 艣wiat w tobie.


Ka偶dy tw贸j u艣miech i gest

Wyra偶a to co jest we mnie

Nic nie przestraszy mnie

Zanurzy膰 si臋 w 艣wiat tw贸j dog艂臋bnie.


Tam znajd臋 ciebie ukryt膮

Odnajd臋 mi艂o艣膰 i b臋d臋

呕y膰 w 艣wiecie w kt贸rym ty jeste艣

Bo to jest najwa偶niejsze.


Przygarnij mnie do serca

Gdy powiem s艂owo tak

Odnajd臋 siebie tam gdzie ty

I ju偶 艣wiat b臋dzie inny ni偶 nasz.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.08.12

Thursday 10 August 2023

Ja jestem ch艂op

 










Autor zdj臋cia Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2019.01.13

Wiersz

 S艂o艅ce si臋 zawstydzi艂o gdy wsta艂o z samego rana

Bo chcia艂oby wyleczy膰 chor贸bsko 艣wiata,

Lecz smog zas艂oni艂 s艂o艅ce daj膮c do zrozumienia,

呕e 偶ycie jest w naszych r臋kach.

Jacek Marek Krawczyk
Krak贸w 2020.03.29

Sunday 30 July 2023

Zrozumie膰 trudno siebie

 












Zrozumie膰 trudno siebie


A je艣li zn贸w do艣wiadcz臋

Cho膰 serce boli w l臋ku,

呕e zn贸w oczy zamkn臋

I powiem przebacz Jezu.


O Bo偶e m贸j zn贸w p艂acz臋

Zrozumie膰 trudno siebie

Bez Ciebie cho膰 my艣l

Wyprzedza kim jestem.


Czy warto przenikn膮膰

G艂臋bie dog艂臋bnie by by膰

Kim jestem i nie ba膰 si臋,

呕e zn贸w zap艂acz臋 nad 艣wiatem.


Przez kt贸ry przej艣膰 mog臋

Bez blizn na honorze

Jak Ty Jezus dla mnie

Z mi艂o艣ci do mnie.


Z mroku w noc wstaje dzie艅

S艂o艅ce wschodzi i zachodzi

A Ja ci膮gle gubi臋 si臋

Czy zn贸w b臋d臋 偶y艂 w wierze.



Wiersz nie doko艅czony


Autor Jacek Marek Krawczyk

Krak贸w 2023.07.30