Total Pageviews

Saturday 11 November 2023

Zwiędły listek

 

Asnyk Adam

Zwiędły listek


Nie mogłem tłumić dłużej

Najsłodszych serca snów,

Na listku białej róży

Skreśliłem kilka słów.


Słowa, co w piersiach drżały

Nie wymówione w głos,

Na listku róży białej

Rzuciłem tak na los!


Nadzieję, którąm pieścił,

I smutek, co mnie truł,

I wszystkom to umieścił,

Com marzył i com czuł.


Tę cichą serca spowiedź

Miałem jej posłać już

I prosić o odpowiedź

Na listku białych róż.


Lecz kiedy me wyrazy

Chciałem odczytać znów,

Dojrzałem w listku skazy,

Nie mogłem dostrzec słów.


I pożółkł listek wiotki,

Zatarł się marzeń ślad,

I zniknął wyraz słodki,

Com jej chciał posłać w świat!


Publikacja pobrana z serwisu www.poema.art.pl


Z jesienną porą wiatr listek zwie w

i powiał go tam gdzie ktoś tęskni

za tym co zwie się wiersz.


Autor tekstu Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2023.11.11


No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl