Total Pageviews

Friday 29 April 2011

Zofia i Ksiądz część III

Zofia i ksiądz
Lulaj, że moje dzieciątka śpiewała moja żona swojej córce gdy nagle zapukał ksiądz zresztą był umówiony po kolędzie i zapowiedział swoją wizytę... Usiedliśmy wszyscy za stolę po obrządkach duszpasterskich i zobaczyłem książkę "wstęp do filozofii..," i trzecie słowo było przekreślone, a czerwonym drukiem pisakiem było napisane Zofii... Ksiądz spojrzał na mnie i mówi.., no co wydałeś moją książkę, e tam wydałem swoją.., A o czym ona jest zapytał się mnie podejrzliwie, a ja o tobie no nie przepraszam o celibacie księży... Lecz zaznaczam, że to jest wstęp do filozofii Zofii, a nie katechizm... No tak spojrzał na m,nie i mówi Zofii mojej filozofii... E tam mojej no nie to nie możliwe twojej.., Ty żyjesz w celibacie..? E tam to zona moja żyje Zofia wszystko przelała na dziecko i myślę kiedy będzie zwykła kobieta, a nie żona z macierzyństwem... Więc dlaczego wstęp do filozofii napisałeś..? Bo widzisz kiedy mówimy to jakbym czytał Owidiusza, a kiedy mam już pełne nasycenie to Ona mówi słodkim głosem przepraszam muszę nakarmić dziecko... Więc oczy jest ta książka. No mówiłem o filozofii celibatu.., ale kogo no Zofii... Ale dlaczego wstęp do filozofii Zofii. No bo przecież wszystko się zaczęło od Zofii jej filozofii na życie oczywiście myślę o pierwszej kobiecie Ewie...pozdrawia Jacek Krawczyk
Autor: jacek o 04:42 0 komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Udostępnij w usłudze Google Buzz
Linki do tego posta

No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl