Total Pageviews

Sunday 26 June 2011

Zofia i ksiądz XVI

 
Kto niema w głowie ten ma w nogach.., Tak moja Zofiu-byłem jak mnie prosiłaś w ostatni dzień Wielkanocy do spowiedzi ponieważ tak nalegałaś i co.., popatrz tylko na ścianę i co widisz.., No właśnie "Ojcze nasz "zmówiłem.., a to pokuta... Wybacz drogi, ale ten twój ksiądz to ma racje.., że czasami to trzeba i wysilici się i popracować nad sobą, żebyś mógł być jeszcze lepszy... Wiesz ja się zastanawiam jak On mógł mi to zrobić.., przecież zgłębia filozofię i nic co ludzkie nie jest mu obce i do jasnej cholery gdzie On to wyczytał, że praca uszlachetnia... Rozumiem wypielęgnować ogródek.., no umyć naczynia.., powiedzieć dobre słowo tobie Zofiu.., ale spójż na ścianie wisi kalendarz i prezent od niego skakanka.., ale to już przesada ponieważ ona ma liczniki i jak docholery mam go nakręcić jak nie przez skakanie... I wszedł On mój spowiednik ksiądz i spojżał na kalendaż i licznik i mówi.., kompletne zero, a ja myślałem, że będziesz jak młody lew tak zwinny... Wybacz.., ale susza i muszę więcej czasu poświęcać pracy żeby zarobić do pierwszego...  Zofia słyszysz co On mówi, jak grzesznik za nic ma odprawienie pokuty... Odprwiłem przecież... Cała rodzina się zemną modliła... No wybacz, ale pokuta jest itymna i należy ja odprawić z szacunkiem i z pokorą... a nie robić z tego widowisko familijne... No tak masz rację.., ale ja chciałem wspólnie rozumiesz... No tak ale na liczniku same zera..... Wybacz i wziąwszy skaknkę zaczełem nabijać licznik skakając.., a On mówi i oto chodzi.., chodź moja Zofiu napijemy sie cherbatki i sobie pogadamy.., a On niech zgłębia wiedzę przez pracę do uświadomienia sobie jak ciężko jest się zmoblizowć gdy ktoś coś każe.., a nie dostaje się za to pieniędzy.., cwicz ćwicz ćwicz...  Autor Jacek Marek Krawczyk

No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl