Total Pageviews

Thursday 16 August 2012

Gore w głowie jak się pali...

Chmura kumulus powoli płynie nad moją głową i tylko patrzę by piorun nie uderzył już nie mówię we mnie, ale w mój dom, który jest dorobkiem mojego całego życia. Kiedy rozglądam się w  moim mieszkaniu to myślę sobie no tak.., to się dorobiłem i to i nawet kupiłem sobie nowy telewizor LD i noteboka z nowym programem Android. Więc tak śpieszę się do pracy i palę sobie papierosa  odruchowo z nerwów, aby mnie szlak nie trafił słysząc polityka, że jest coraz gorzej i będzie jeszcze gorzej psia mać. Więc wybiegłem z mieszkania i jadę rowerem gdy nagle kłębią mi się myśli zadając sobie pytanie, czy ja zgasiłem papierosa i czy mi się przypadkiem chałpa nie pali. Więc tak jadę rowerem przeżywa stres i bum nacisnąłem hamulec i o mały włos bym nie wpadł pod samochód. Derylki dostałem ponieważ byłem w zdenerwowany, a na dodatek ciągle myślę czy mi się chałpa nie pali z moim całym dorobkiem jaki zarobiłem przez całe moje życie. Jedni się modlą, drudzy szukają w obrazie myśląc, a ja zadaję sobie pytanie co robić żeby mnie szlak nie trafił. I wtedy cud nad cudami zrozumiałem, że nie da się żyć w społeczności jak pustelnik tylko trzeba być życzliwy dla wszystkich, którzy odwdzięczją się tym samym. I co.., zadzwoniłem do sąsiadki i grzecznie zapytałem czy nie ma pod moim bloku wozów strażackich? Myśl jedna teraz mnie ucieszyła, ze mogę już teraz pracować bez stresów i bez natrętnych myśli, które wyłoniły się gdy zrozumiałem co się dorobiłem przez całe moje życie... Autor Jacek Marek Krawczyk

No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl