Total Pageviews

Thursday 29 January 2015

Morze a może

Lolek

Lola Lolka przygarnęła
Lolek Lolkę nie polubił
Lecz miał jeden cel ją ogołocić
Pisząc o Lolce w zeszycie
Wydając książkę o niej.

Lola rada z Lolka zalotów
Dała wszystko i już goła
Myśląc jak założyć obręcz,
Lecz nie na palcu a na karku
Swego pieska zwanego Lolek.

Pies ma węch doskonały
Czasem prosi nie raz warczy,
Lecz gdy sukę ujrzy głowę traci
Dla tej która więcej coś daje
Tej wolności w pozycji wieloznacznej.

Lola płacze, Lolek liczy i myśli
Ona brała ja pisał, 
Ale kasę już nie oddam 
Inne przecież Suczki łatwiej zdobędę 
Gdy mam ten skarb i w naturze i w sejfie.

Morał jak rzeka przepływa
Lecz kończy bieg w morzu,
Który jest słony jak "może"
Gdy obydwoje knują,
A nie myślą o wspólnym związku.

                             
 Kraków 2010. XII .28
 Autor Jacek Marek Krawczyk

No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl