Total Pageviews

Thursday 11 April 2024

Nim płomień zgaśnie

 










Nim płomień zgaśnie


Wieczorną porą przy blasku świec

Płomień rozjaśnił, kto wie. Ja wiem

Powroty do tego o czym śniłem

Gdy byłem tam gdzie ty byłeś.


Bajka w sen się zamieniła

Sen zamienił się w bajkę

A jednak coś to jest warte

Gdy kochasz mnie otwarcie.


Sen to nie wolność, a bajda

Uwierzyć łatwo gdy jest światło

Tak jak zaćmienie gdy słońce zgaśnie

I w lęku się budzisz o poranku.


Zrozumieć łatwo kiedy gładko

Wymawiasz słowa o kochaniu

I już bym chciał miłować,

Lecz trudno uwierzyć, że kochasz.


Powiedz dlaczego chcę brać

Te puste słowa od serca

Dając tą odrobinę nadziei,

Że ulegnę twoje słownej pamięci.


To nic późna godzina-wychodzisz

A Ja drzwi za tobą zamykam

I nic nie mówię tylko płaczę,

Że znowu świeca zgasła przed ołtarzem.


Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2024.04.11



No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl