Total Pageviews

Monday 26 March 2012

Ma walka nie jest bezsensu

Ma walka nie jest bezsensu


Jasność bije, lecz widzę ciemność
Postać widoczna, lecz zmienia kształt
Na tego, który jest moim powiernikiem
Dramatu mego w mrocznych urojeniach,
Które sprawiają, że lęk zasłania moje
Prawdziwe Ja mej tożsamości jestestwa.

Las w nim drzewo w górę wzrastając
A ja jak karłowate drzewo uginam się
Przed wiatrem wiejącym mych mysli,
Które są wyolbrzymione przz Cień
Przenikający moją Duszę, aż do łez.

Me ja ciągle walczy z kleksem na obrazie
Który gdy chciałem namalować obraz
Kapnął z mojego pędzla ponieważ
Był cienki jak osika, która drży
Gdy widzi nadchodzącą burzę.

Jednak ma walka nie jest próżna
I czasami biorę głęboki oddech
I wdycham te powietrze zdrowe,
Które pochodzi z gór gdy je zdobyłem
Przez wysiłek mojej świadomości
Będącą moją przystańą od urojeń.
                                                        Kraków 2007.V.30
                                                 Autyor Jacek Marek Krawczyk

Wiersz ten napisałem w tomiku pt: "Chodnik i ich pozostawił ślady w mieście ludzkich dramatów i radości". Tomik ten jest poświęcony ludzią pschicznie chorym, którzy cierpią w swojej chorobie. Pozdrawia Jacek Marek Krawczyk

No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl