Total Pageviews

Wednesday 26 August 2015

Tak pragnie się powrotu

Wczoraj, nie-dzisiaj zrozumiałem
Wylewając łzy nad swoim losem,
Ze każdy będzie sierotą
To tylko kwestia czasu
Czasu, który biegnie przed siebie
Dokąd? Nie pytaj
Sam zrozumiesz
Jak staniesz nad grobem
I serce zaboli,
A wokół cisza w twoim domu
Nikogo nie słychać
Tylko wspomnienia wracają
Gdy spojrzysz tu i spojrzysz tam
A zdjęcia tylko świadczą,
Ze nie byłeś sam,
Ze ktoś cię wychował,
Ze ktoś dał ci coś więcej
Niż wszyscy wokół ciebie
Aż serce boli
Tak pragnie się powrotu
Do tych lat dziecinnych
Tak pragnie się powrotu
Do tych chwil
Kiedy radość i smutek
Towarzyszyła mi podczas życia
I byłem kochany
Byłem jak ptak,
Który szybuje nad ziemią
I tylko czuło się wzrok rodziców,
Którzy szli śladem za mną
Abym mógł poczuć się bezpieczny
Abym był samodzielny
I wierny miłości
Jakiej?, nie pytaj
Przecież wierz
Tej najbardziej upragnionej
Miłości opiekuńczej rodziców,
Która dała mi wolność i samodzielność,
Bym kochał i był kochany
Bym był sobą i pewny siebie,
Ze rodzina łączy
Jak spaw, który łączy
Te wszystkie więzi
Jakie zaistniały od mojego urodzenia
Kiedy począłem się na świat
Ten bliski ludziom,
Którzy pragną żyć
Póki sił starczy
By świadczyć,
Ze życie jest piękne
Mimo przeciwności losu,
Który jest bezlitosny
Dla człowieka borykającego się
Ze swoimi problemami
I z tymi,
Którzy są nam bliscy.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2015.08.27

No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl