Total Pageviews

Wednesday 28 December 2016

Raduje się Niebo raduje się ziemia

Nadeszła noc, pokój ludziom niesie
Przyszedł na świat Jezus urodzone dziecię
Gwiazdy zgasły tylko jedna świeci
Ta od Boga dana dla ciebie.

Nim przyjdzie dzień, a noc przeminie
Już wszyscy wiedzą, że jest Bóg na ziemi
Choć nie dane mu będzie rządzić tu na ziemi
To jednak zostawi miłość która wolność niesie

On jeden wyzwoli ludzkość od niewoli
Jaka była dana za grzech pierworodny
Raduje się Niebo raduje się ziemia
Teraz wszyscy widzą światło dane od Niego

Nie czas na sen w ten Bożonarodzeniowy dzień
Trza Bogu dziękować za pamięć o nas
My radośni i szczęśliwy pokłon Mu oddamy
I pójdziemy za nim do samych wrót niebiańskich

A kiedy dane nam będzie powrócić tu
Gdzie ty jesteś Boże i z tobą Lud
Wtedy zaśpiewamy Tobie kolędę jaki zdarzył się cud
Gdy przyszło Boże dziecię na świat nasz król.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2016.12.25

Monday 26 December 2016

Wszak tylko Bóg daje światło


TYLE PYTAŃ DO PANA BOGA ....

Saturday 24 December 2016

Kolędy
Oj, maluśki, maluśki - tekst piosenki

Oj, maluski, maluski, maluski, jako rękawicka
Alboli tyz jakoby, jakoby kawałecek smycka.

Ref.
Śpiewajcie i grajcie mu
małemu, małemu

Cy nie lepiej by tobie, by Tobie siedzieć było w niebie
Wsak Twój Tatuś kochany, kochany nie wyganiał Ciebie.

Tam wciornaska wygoda, wygoda, a tu bieda wsędzie,
Ta Ci teraz dokuca, dokuca, ta i potem będzie.

Tam Ty miałeś pościółkę, pościółkę i mietkie piernatki,
Tu na to Twej nie stanie, nie stanie ubozuchnej Matki.

Tam kukiołki jadałeś, jadałeś z carnuską i miodem,
Tu się tylko zasilać, zasilać musis samym głodem.

Tam pijałeś ceć jakie, ceć jakie słodkie małmazyje,
Tu się Twoja gębusia, gębusia łez gorskich napije.

Tam Ci zawse słuzyły, słuzyły prześlicne janioły,
A tu lezys sam jeden, sam jeden jako palec goły.

Hej, co się więc takiego, takiego Tobie, Panie stało,
Ześ się na ten kiepski świat, kiepski świat przychodzić zachciało
teksty.org

Oj, Maluśki, Maluśki - kolęda - Mazowsze

Thursday 22 December 2016

Kłamał żerując na mojej ambicji

No cóż bywało gorzej
Kiedy wydawało się,
Ze już odchodzę
Do świata, którego nie znam.

Jednak podniosłem się
I dalej szedłem
Z podniesioną głową
Aby zdobywać następne szczyty.

Lecz kiedy już zdobyłem
Wtedy ktoś powiedział
Ze wszystko jemu zawdzięczam
Kłamał żerując na mojej ambicji.

Tak to już bywa
Jeśli jest się biedny
To znajdzie się ktoś,
Który zamiast aplauzu
Krzyknie to moje
Choć ja się pod tym podpisuję.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2016.12.23

Tuesday 20 December 2016

Chcę pokochać Boga

Chcę pokochać Boga
Tak jak człowiek młody
Chciałbym uwierzyć w cud
Ze słowo jest przypisane do osoby
Od której to pochodzi.

Cisza, i w kościele i w niebie
Bóg milczy
Choć napisano ewangelię
Przypisaną do konkretnej osoby,
Którą napisali Ci w których
My wierzymy.

Teraz rozumiem ten ból
Kiedy serce krwawi
Ze ty to nie ty lecz ktoś inny
Mówi to co ty stworzyłeś
Dla dobra nas wszystkich.

Słucham i milczę
Zanoszę modlitwę
O etos jaki być powinien
A echo niesie to pocieszenie
Bóg Ci wynagrodzi lecz w Niebie.


Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2016.12.21

Friday 16 December 2016

Wesołych Swiąt

Jest taki dzień

Jest taki dzień
Gdy wszyscy uśmiechnięci
Jest taki dzień
Kiedy serce raduje się

Tak powinno być
Więc nie martw się chłopie
Przecież wierz, że każdy liczy
Może gwiazdka zabłyśnie
I przyniesie Ci szczęście.

A kiedy już spoczniesz
Po trudach przygotowań
To wspomnij, że są ludzie
Którym brakuje tego co ty masz.

Dzień wszystkim znany
Jaki zapytasz?
To Dzień Bożego Narodzenia
Zwie się wigilia,
Która przypomni
O tym najbliższym
Ze warto kochać
Tych co są nam bliscy.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2016.12.16

Wednesday 14 December 2016

Anioły zagrały pieśń pożegnalną

Cicha noc szczęście niesie
Narodził się Jezus malutkie dziecię
I tak co roku czas oczekiwania
Na miłość jaka się należy.

Dziecię moje dziecię nie płacz proszę
Czas się radować Bóg pokój niesie
Dziecię moje dziecię łzy ociera
Chciałby znowu mówić Matko nie płacz.

Tak miłość przeplata się z oczekiwaniem
To na wigilię to na podarek
A kiedy zabraknie i jedno i drugie
Wtedy serce boli a Jezus współczuje.

Anioły ręce załamują i sami nie wiedzą
Czy śpiewać kolędy czy chronić dziecię
Nie ma wolność gdy brak tego co najcenniejsze
Matki i Ojca które zanucą kolędę.

Tak Bóg spojrzał z góry
Nie roniąc łez wcale
I dał sierocie to co najcenniejsze
Miłość do wszystkich którzy serce mu oddali.

Anioły zagrały pieśń pożegnalną
Jakiej nie wstydził by się nikt
Teraz i radość i szczęście go spotkało
W dniu Wigilii zasiadł wśród swojej rodziny.



A Bóg popatrzył z góry
Nic nie powiedział
Tylko otworzył księgę i znowu napisał
To co ukrywało serce sieroty.

Autor Jacek marek Krawczyk
Kraków 2016.12.14

Radość to nie wymierna

Radość to niewymierna
Gdy uśmiech widać na twarzy
Lecz przyznam wam się szczerze,
Ze długo na to czekałem

Tak w wieczór zimny i mroźny
Choć jeszcze nie pora na Wigilię
Zakon Pijarów zaprosił
Tych co wierzą w Świętą Rodzinę

Pora nie pora, ale tak cze-ba
Dać radość i tym co organizują
I tym co przychodzą
Na Wigilię w dniu adwentu

Wszyscy byli poważni, dostojni
Czekając na to co się wydarzy
Nawet dziecko zastraszone było grzeczne
Mimo tych wydarzeń które ich spotkają



Czas Wigilii nastał w szkole Pijarów
Zaczęto od modlitwy a skończono
Na wręczaniu cukierków od Mikołaja
Jeden chłopiec który przyszedł z matką
Przyznam wam się szczerze nie cieszył się wcale

Wtem Mikołaj się zjawił
Który rozdawał cukierki
Wszyscy brali po jednym
Choć były maluteńkie

Wreszcie przyszła na mnie kolej
Nie powiem wziąłem jednego
Gdy nagle Mikołaj powiedział
Proszę jeszcze wziąć drugiego

Jak jak wam kiedyś pisałem
Zachwyciłem się chytrością
I wziąłem garść cukierków
Które mi się należały

Wtem oczy moje zabłysły
Uśmiech zobaczyłem
Gdy dziecko wzięło garść cukierków
I hamulce puściły

Teraz wiem, że nie można
Wszystko zaplanować
Trzeba choć raz pokazać serce
I zezwolić na łakomstwo.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2016.12.14

Monday 12 December 2016

Sekretny dziennik

Czasami się zdarza, że ma się przyjaciółkę trochę starszą od siebie i wtedy nagle szok można przeżyć. I Ja właśnie taki przeżyłem kiedy pożyczyła mi książkę pt; Małe eksperymenty ze szczęściem czyli Sekretny dziennik Hendrika Groena, lat 83 i ¼.
Czytam i śmiech mnie ogarnia lecz gdy coraz więcej przeczytam mina moja robi się nie wyraźna i zaczynam myśleć co ten bezdomny chce nam przekazać. Myślę i czytam i olśnienie. Zaczynam rozumieć tytuł, że tak naprawdę jest to ukazanie świata który jest zamknięty w swoim świecie senioralnym. No cóż pomyślałem można laboratoryjnie prowadzić „Małe eksperymenty ze szczęściem”, ale kiedy zaczynam realnie myśleć wtedy rozumiemy, że tak być nie powinno. Więc jak pytam się sam siebie!? No cóż szczęście seniora nie tylko zależy od niego, ale i od otoczenia w jakim jest. Więc polecam abyście przeczytali i choć na minutę zamilkli, wyciszyli i pomyśleli, że przecież i mnie może to dotyczyć.

Autor tekstu Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2016.XII.12

Sunday 11 December 2016

Zauroczeni miłością

Kochanie świt obudził nas
Słońce wynurza się z mroku
Niczym nasza miłość
Pamiętnych namiętnych pocałunków

Teraz wspólnie rozumiemy sens
Dnia codziennego tego codziennego
Otuleni nadzieją, że jeszcze pożyjemy
Jak dwa gołąbki zbierające chrust

Miłość nie przeminie w boskim psalmie
O oblubienicy i oblubieńcu
Lecz cóż jest warte nasze życie
Gdy nie będziemy w Boskim planie

Tak trzyma nas obrączka na palcu
Która łączy i daje pocieszenie
Ze dopóki ją nosimy
Nigdy nie zapomnimy o przysiędze.

Autor Jacek Marek Krawczyk*
Kraków 2006.VIII.23 / 2016 .XII.11

Saturday 3 December 2016

Kochankowie

Me ciało płonie
Ostudź mnie kochanie
Wypij ze mną toast
Za naszą miłość wzajemną

Noc nadeszła gwiazdy widzę
Księżyc rozjaśnia ciemność
Lecz blaknie przy tobie
Gdy widzę twe oblicze

I unieśliśmy się do gwiazd
Gorąco czujemy w naszych trzewiach
Krew pulsuje niczym ćma do płomienia
Zjednoczeni w splocie jak warkocz

Teraz odprężeni cali szczęśliwi
Przytuleni do siebie zasypiamy
Myśląc o miłości jaką przeżyliśmy
Gdy rozum mieszał się z pożądaniem.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2006.VIII.23 / 2016.12.04

Saper rozminowany - obraz


Thursday 1 December 2016

Wiersz napisany na podstawie sztuki Tadeusza Kantora „Wielopole”

Ukrzyżuj Ukrzyżuj wołali
Przecież i tak krzyż niesiemy
Niedane nam się wzbogacić
Niedane nam zwyciężyć.

Czas podły i dla was i dla nas
Choć Bóg patrzy z góry
Nie pora szukać szczęścia
Nie pora myśleć o wolności.

Lecz kiedy nastanie
Łaskawszy czas dla nas
Wtedy siądziemy za stołem
Wtedy zrozumiemy, że nie pora

I choć blizny mamy
I choć pamiętamy
To wiemy, że następne pokolenie
Nie za pomnie co kochamy

Więc otwórz oczy
Wytęż słuch
Myśl miej przewodnią,
Ze nie po to przyszło nam żyć
By zaginęła nasza historia.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2016.12. 01