Total Pageviews

Tuesday 11 December 2018

Męski jesteś

Kto no powiedz kto
No kto wyduś z siebie coś
Zawrócił Ci w głowie.

Kobieta – ładniejsza ode mnie
Nie.., oto to cię nie posądzam
Ja wiem szatynki ci w głowie.

Przefarbować mam włosy
Sylikon założyć
Szpilki wydłużyć i na siłownię.

Pytasz się po co!?
Na miły Bóg!
Jest zima i wszystko okryte
I tylko wystają im oczy.

Piwne z domieszką węgla
Wpatrzone w Ciebie
Jakby szukały męża
I ten błysk koci,
Który ćwiczy na siłowni.

Męski jesteś, bicepsy ogromne
Klata jak dmuchawa
Żeberka na brzuchu
I wąsy z lat siedemdziesiątych.

Ja nic nie mówię
Nie powiem nikomu,
Lecz wybacz, męskość twoja
Jest jak ptaszek padnięty na mrozie.

I tylko się modlę
Abyś wreszcie zrozumiał,
Ze miłość to nie siłownia
A odczuwanie miłości innej osoby.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2018.12.11


No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl