Total Pageviews

Tuesday 21 January 2020

Przez ocean myśli przebrnąłem

Jakże grać na harfie
Kiedy struny ranią
Ręce styrane pracą
Te które dano mi
Bym mógł być kimś
Takim jak Ty Ojcze.

Melodię słodką słyszałem
Tęsknić mi było do Ciebie
Tak chciała Dusza moja
Wędrować z tobą Ojcze
Szlakiem który mi dano.

Gdy byłem już dorosły
Został ślad młodości
Nigdy nie zagrałem na harfie
Mimo że uwierzyłem w Ciebie Ojcze.

Przez ocean myśli przebrnąłem
Co mi dane było, a co nie
Tak chciałem żyć godnie
Jak Ty Ojcze gdy byłeś już dorosły.

Uniżam karku nad życiem
Przeszedłem drogi szlak
A gdy już usiadłem sobie na kamieniu
Wiedziałem, że nic nie zmienię
Lecz Ty Ojcze możesz
To co ja nie mogę
Wprowadzić mnie w życie
Tam gdzie Ty jesteś.

Bo przecież jest jedno życie
Jak wiara be-zmienna
Gdy wierzę że nie oszukasz mnie
Kiedy każde moje spojrzenie
Szuka ciebie Ojcze
Kiedy wiem kim jestem.

Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2020.01.21

No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl