Total Pageviews

Sunday 2 August 2020

Zmagam się z wiatrem...

Jestem zamyślony, dym wzbija się do góry z papierosa Od czasu do czasu pociągam czując ulgę, że jeszcze mogę Palić paierosy i nie przejmować się co będzie dalej Już nie z moim życiem, a ciałem które starzeje się Jak drzewo które pnie się do góry by mocniej Zapuścić korzenie w ziemi przesiąknietej życiem. Zmagam się z wiatrem, który nowości przywiewa Odczówam ciepło, które od słońca pochodzi Czasami mróz mi doskwiera, że przecież Wszystko można zamrozić w ludzkiej niedoli Gdy brak tego co się nazywa pokarmem Dla ciała i duszy by przeżyć choć jeszcze jedną minutę. Uwierzyć łatwo gdym syty i zdrowy i pnę się do góry W ten świat dany od Boga by człowiek mógł żyć Tą wiarą, że jeszcze potrafi być rzemieślnikiem Swojej ludzkiej myśli jaka wykluwa się w głowie I kochać miłością tą prostą ludzką jaką ma w sobie Gdy wierzy, że jeszcze Anioł czówa nad jego losem. Autor Jacek Marek Krawczyk Kraków 2020.08.01

No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl