Total Pageviews

Tuesday 12 March 2024

Sores

 

Motto:

Kwiecie Sores, destrukcja

Ogarnęła Matkę i Ojca.

Zwątpiliśmy w powagę

Współżycia tworzenia Ciebie Sores.


Sores


A wszystko zaczęło sie niewinnie Sores.

Byłem nastolatkiem zakochanym w sobie.

Ogarnęło mnie pożądanie ku płci odmiennej.

Jednak zadufany w sobie.

Przeskakiwałem z kwiatu na kwiat

Jak pszczółka,

Lecz o zapyleniu nie było mowy.

Ponieważ byłem młody,

A i moje dziewczyny były

W moim wieku Sores.


Bały się miłości dosłownej ja nie,

Ale uzależniony od nich.

Nie mogłem znaleźć sobie stałej partnerki.

Banał, wszystko się potoczyło

Nie tak jak chciałem.


Wreszcie mając te nastoletnie lata.

Ty Sores nigdy...,

A zresztą Bóg Ci pomoże.

Ja i Twoja Mama.

Tak Sores.

Twoja Mama,

A zresztą Sores zacznę od początku.

Musze wyzwolić w sobie moc Sores,

Żeby sprostać zadaniu wychowania Ciebie mówiąc,

Ale nic sie nie martw Mama jest świadoma,

Bo czysta Sores.


Ona słucha i płacze tu Sores

W szpitalu,

A co będzie w domu Sores,

Kiedy Ty tylko oczami,

A zresztą piękne

Masz oczy.

Takie niebieskie Sores.


Muszę znaleźć w Tobie piękno Sores.

Muszę,

Bo inaczej będzie po mnie

I po Mamie.

To nie Bóg Sores Cię skrzywdził.

-20-


To My.

Musze Ci to powiedzieć Sores.

Skąd się wzięło twoje imię Sores,

Bo to mi leży na sercu

I nie daje mi spokoju,

Żeby móc mówić o sobie.


Fragment sztuki pt.; Sores

Napisanej Kraków 2001.I.20

Autor Jacek Marek Krawczyk


No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl