Total Pageviews

Saturday 6 August 2011

Bajka

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2011.VIII.2


Kura to lecz nie kura

Szeryf choć zwinny jak Byk
Myślał jak gwiazdę zamienić
Przetapiając stal w złoto
Nie łamiąc prawa alchemicznego
Żeby czerwień nie działała na niego
Jak prawo, którego strzegł.

Cały kurnik dał głos
Gdy lis zakradł się
Byk nie patrząc na trud
Dał zwierzęciu czas
Na opuszczenie domu.

Lis choć mądry był
Kury nie odda za nic
Myślał patrząc w oczy
Jak przechytrzyć Szeryfa ,
Kiedy błyskawica uderzyła w kurnik.

Alarm wielki ogłosił Osioł
Jak ugasić ogień
Nie raniąc Byka,
Który już nie w głowie był mu lis,
Lecz kurnik, który ratować chce.

Ogień ugaszono mimo to brak kury
Byk spojrzał w niebo i nic porzucił
Tak drogą farmę by odnaleźć kurę
Idąc wśród pól i lasów
Z wiernym mu Osiołkiem od dziecinnych lat.

Kiedy przyjaciele za tropem szli
Cała farma naradzała się
Kogo obrać szeryfem,
Nie mającego traumy z lat dziecinnych.
Tylko jeden był wybrany przez społeczność
Zwał się On Wielki Dog.
1

Ciąg dalszy nastąpi...

No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl