Total Pageviews

Monday 1 February 2016

Partnerzy na dobre i na złe

Wstaję rano, stoję na wadze
I znowu przybyło
Kilka kilogramów.
Co się dzieje!?
Myślę sobie.
Pies je, śpi


Spacerować nie może
Więc trza psa postawić na wadze
I zobaczyć ile przybyło kilogramów.

Rok minął, a pies
Jak ważył tak ważył
I nie przybyło ani kilo.

Miskę ma pełną
Od samego rana
Je za dwóch
A ja wpatruję się w lustro
I zamiast siebie widzę brzuch.

Przybyło mi lat
Nie ukrywam
Pies starzał się ze mną
A ja z nim.

Ja jak głupi
Krzyżówki rozwiązuję
Biegam, spaceruję
Grywam w szachy
I umysł mam młody,
A ciało jak dętka nadmuchana.

Pies jak pies
Śpi sobie spokojnie
Na spacery nie chodzi
Tylko wtedy gdy potrzebuje
No cóż pies mądrzejszy ode mnie,
Lecz ja nie rezygnuję
I zacząłem wertować w jego życiorysie.

Pochodzi od rasy Schipperke
Jego ojciec,
Myśląc o potomstwie
Wybrał kundelkę o imieniu Jamnik
I tak narodził się Tajg-er,
Którego sam nazwałem,
By go podbudować
Ponieważ był bez ogona.

Coś w tym musi być
Powiadają pan podobny do psa
Lecz nie wiem co się dzieje
Pies mądrzejszy ode mnie.
I wcale nie podobny do mnie.

Trudna rada ja poczekam
Jemu potrójnie lata lecą
Jak zdechnie to pochowam
I będę już mądrzejszy od niego.

Czarna chmura nade mną
Pies coraz słabszy
Już nie mówię do niego
Po imieniu,
Lecz Staruszek go nazwałem.

Teraz zacząłem upadać na zdrowiu
Staruszek śpi spokojnie,
A ja lamentuję
Co ja zrobię bez niego.

W domu cisza w duszy ciemno
Staruszek mi się przygląda
Czy ja nie zwariowałem
Od miłości jaką go darzę.

Cała rodzina lamentuje
Coś ty zrobił
Zamiast pies to ty chorujesz
Czyżby pies był mądrzejszy
I wie jak żyć gdy się jest staruszkiem.

Od słowa do słowa
Naradzała się rodzina
Jak mi pomóc bym wreszcie zrozumiał,
Ze trzeba brać przykład ze Staruszka
I żyć jak on myśląc jak przetrwać
By cieszyć się życiem
W wieku staruszka.

Teraz ja dochodzę do siebie
Staruszek śpi sobie na wersalce
A ja robię to co wszyscy
Walczę by nie dopadła mnie
Demencja starcza.

Od czasu do czasu każdy mi się pyta
Już nie jak ja się czuję
Tylko co słychać u Staruszka
I teraz dopiero zrozumiałem
Ze przecież każdy to wie
Ze pieskie życie nie jest mi dane
Tylko tak żyć by jak najdłużej żył Staruszek
Aby świadczył o tym że ja żyw.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2016.02.01

No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl