Total Pageviews

Thursday 22 March 2018

Diabeł liczy i wylicza

Zasiadłem za stołem
Biała kartka przede mną
Nic nie przychodzi do głowy,
Lecz chciałoby się napisać
Czyjeś westchnienia.

Wziąłem głęboki oddech
Szukam, myślę, analizuję
Ciśnienie podniosło się
Krew pulsuje coraz szybciej
Lecz zamiast muzy
Dostaję dreszczy.

Kto mnie kusi z jakiej strony
Pisać czyjejś brudy
Diabeł liczy i wylicza
Ile bym zarobił na czyjejś historii.

Nagle ciemność widzę wokół
Lęk mnie ogarnia
To Muza poety palcem kiwa
Tyś Poeta nie Pisarz.

I tak od słowa do słowa
Biję się w piersi
Przepraszam wszystkich
Lecz już lepiej pisać
To co w głowie
Niż zawału dostać od czyjejś historii
Napisanej wierszem.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2018.03.22

No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl