Total Pageviews

Thursday 26 March 2020

Wybaczyć tak łatwo

Nadchodził wieczór
Słońce zachodziło
A na miasto
Spływały spokojnie chmury.

Spokojny byłem
Choć burzyło się niebo
Nad miastem
Zwanym przystanią.

Wjechałem, zaparkowałem
I otworzyłem drzwi
Do mieszkania
Zwanego azylem.

Zasłoniłem zasłony
Zapaliłem światło
Włączyłem telewizor
I się zamyśliłem.

Wybaczyć tak łatwo
Gdy kochasz.
Uwierzyć tak łatwo
Gdy kochasz,
Lecz to tylko miłość,
Która ubrała mnie
W piękne słówka
I dała drugie oczy
Patrząc za tym
Co było w tobie i we mnie
Gdy byliśmy razem.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2020.03.26


No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl