Total Pageviews

Saturday 1 April 2023

Wyznanie grzesznika

 

Wyznanie grzesznika


Gdy tak ległem na trawie wylewny

Oczami wpatrzonymi jak sokół wędrowny

Chciałem zobaczyć czy warto myśleć

O Niebie o którym, można pomyśleć,

Że przyjmie mnie w gościnę jak swego

Który kocha Boga najwyższego.


Gdym tak wypatrywał tego domu mego

Gdzie miałem zamieszkać u Niego

Wtem chmura czarna napłynęła z Polanic

Spuszczając wodę jak bym brał prysznic

Po to tylko bym oczesał się po kąpieli

Bo chciałem zobaczyć ten Raj w bieli.


Przyznam ci Panie Boże, że grzesznym

Bo przecież grzech mój jest nie zmiennym

I tak już od początku gdym się urodził

Mówili mi wszyscy, że mnie czort spłodził

Bo ojciec mój nie znany i zapomniany

Przez moją rodzinę tak znienawidzony

Jak wróg, który mówił, że My Pawiany.


Po tej wylewnej mowie słońce wyjrzało

A Ja cały mokry chciałem by grzało

Tak nie miłosiernie abym wysechł do czysta

Bym wzruszył sumienie tak jak Ty antychrysta,

Że już porzucił nieczyste zamiary wobec Ciebie

I prosił o dar łaski aby mógł wierzyć w Ciebie

Wierząc nie złomie, że Dom jest u Ciebie w Niebie.


Fragment utworu, który dokańczam


Autor Jacek Marek Krawczyk

Kraków 2023.04.01



No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl