Total Pageviews

Monday 1 June 2015

Za jaką cenę

Szyk równy, głowa wyprostowana
I idą obok trybuny,
A na niej towarzysze broni,
Którzy mają poparcie idących.

Wtopiłem się w tłum,
By się nie wywyższać
Tak chciałem iść w pochodzie,
Lecz z urodzenia byłem wolnym człowiekiem.




Kiedy zapalam znicz
Na grobie moich rodziców
To przychodzą mi myśli
Za jaką cenę?
Oddali życie moi rodzice!

Teraz wyjeżdżam z kraju,
By być nareszcie wolny
Od tego pytania
Za jaką cenę?
Oddali życie moi rodzice!

Kraków 2015.06.01

Autor Jacek Marek Krawczyk

No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl