Total Pageviews

Thursday 4 January 2018

Lecz gdy zaświeci dla Ciebie

Wstałem rano wyspany
Jednak gdy szarość zobaczyłem
W mieszkaniu prędko wyjżałem przez okno
I też szarość zobaczyłem na polu.

Nie powiem ale się załamałem
Powoli napływał niepokój
Twarz się zrobiła smutna
I już wiedziałem co wpłynęło na mnie.

Usiadłem na fotelu jak zawsze
Kawę piłę ze śmietanką
Zajadając bułeczki z czekoladą
A później zapaliłem papierosa.

I co! Nic! Jeszcze bardziej byłem załamany
Gdy nagle zajrzało do mnie słońce
Przez okno i już się pojawił
Uśmiech na mojej twarzy.

Teraz rozumiem ten cud
Niby słońce świeci dla wszystkich,
Lecz gdy zaświeci dla Ciebie
Wtedy na pewno spotka Cię szczęście.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2018. 01. 04 

No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl