Total Pageviews

Thursday 11 January 2018

Wolny jestem jak wiatr


Wolny jestem jak wiatr
Przemierzam przestrzeń ogromną
Zostawiając za sobą muzykę
Wśród drzew, łąk i pól.

Śmieją się wszyscy ze mnie
Wiejesz lecz nie ma Ciebie
Stałeś się nie widoczny
Dla otoczenia, które żegnało Ciebie.

Lecz kiedy złość mnie ogarnia
Mocniej zaczynam wiać
Siły nabieram, moc ma wzrasta
Już nie wicherek a huragan.



Skąd tyle siły masz w sobie
Będąc w izolacji
Wszak wszyscy mówią
Zegnaliśmy Cię kwiatami.

A ja odpowiadam
Przecież spuściznę zostawiłem
W każdym słowie i geście
Mam na myśli tych co poznałem i rodzinę,
Która wyraża to co ja myślę.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2018.01.12

No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl