Total Pageviews

Saturday 13 April 2019

Gdy wiadomo że i tak

Usłyszałem pisk opon
Stanąłem i stoję
Jak ten znak przy drodze.

Zatrzymał się metr ode mnie
Wyskoczył z wozu i krzyknął
Obudzi się już jesteś w Niebie!

Osunąłem się na kolana
Modlę się ile mam sił
Niech cię szlak trafi i odszedł.

Podeszła kobieta nie znana
Podała mi rękę i powiedziała
Uwierzyłeś, że śmierć przychodzi i tyle.

Zeszliśmy z pasów na chodnik
Uśmiechnęła się do mnie
A ja Bóg zapłać i odszedłem.

Idę serce mi łomocze
Jak nieznany gość kołatką się tłucze
Do drzwi gdzie moje królestwo.

A gdy już byłem u siebie
Wtedy dzwonek u drzwi
Pomyślałem – przyjechali

Ci którzy zabierają zwłoki
Do kostnicy...

Chciałbym ja Poeta dalej
Pisać zwrotki, lecz po co
Gdy wiadomo, że i tak
Nie przeżyję tych co zostali
Tu na świecie jako znani
A nie żyjący.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2019.04.13


No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl