Total Pageviews

Thursday 5 May 2016

Płaczem i brak mi słów

Płaczem i brak mi słów
By wyrazić ból,
Który wraca kiedy
Sięgam pamięcią
Za utraconym dzieciństwem
I wiekiem produkcyjnym.
Spadałem jak piórko
Spadające na ziemię
Niby lekkie,
A podtrzymywało życie
Ptaka, który szybował
Nad swoim łowiskiem.


 Los nie był przychylny mi
Kiedy zraniony spadałem
Ugodzony strzałą przeznaczenia
Które nie dało mi żyć
W świecie takim jak
W wigilię Bożego Narodzenia.

Przeżyłem lecz już nie pofrunę
Nie wzniosę się nad ziemią
Jak ptak, który wolny jest
I ma swoje łowisko
Radując się wraz z rodziną
W ten świąteczny dzień
Jaki jest wigilia Bożego Narodzenia.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2016.05.05

No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl