Total Pageviews

Sunday 24 May 2020

Ona to pierwsza

Okno na świat
To Ona je otworzyła
Już od samego dzieciństwa
Mając na ustach miłość,
Którą mnie obdarzyła.

Trzymałem się jej spódnicy
Tak mocno jak umiałem
Bezpieczny się czułem
Bom Matce zaufał.

Ona to pierwsza mnie nakarmiła
Ona to pierwsza mnie ubrała
Ona to pierwsza zrozumiała,
Że Ona to Ja i Ja to Ona.

Teraz spokojny jestem
Patrząc jej w oczy
Słoneczne, uczciwe i kochające
I nic nie mogę jej zażucić
Ponieważ byłem wolny.

Wolność to popęd
Do życia, miłości i pracy
Bez niej nie byłbym wolny.
Chroniła mnie jak Lwica
Przed tymi, którzy byli
Zazdrośni, bezwzględni i obcy.

Kartkę zerwałem z kalendarza
26 maja, mama spojrzała
I nic nie powiedziała
Bo czuła się wolna
Jak Ja bez lęków i obaw
O jutro o dziś i o miłość,
Która łączy nas do dziś.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2020.05.24

No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl