Total Pageviews

Wednesday 31 October 2018

Świat na umarciu

Pewnego dnia napisałem list
Prostymi słowami przepraszałem
Za krzywdy, które się dopuściłem
Wtedy kiedy chciało się żyć.

Adresat tylko mi znany
Długo czekałem
Odpowiedzi nie dostałem
Tylko zwrot listu, który napisałem.

Stempel przybity
Znaczki już nie ważne
I tylko napisane
Brak adresata pod wskazanym adresem.

Świat na umarciu
Ja razem z nim
Wiem gdzie go odnajdę
Tam gdzie postawiono krzyż.

Grób ostatnim miejscem spoczynku
Przyjaciela, który nie żyje
Zapalę znicz aby powstrzymać łzy
Nad przyjacielem, który odszedł
Bez pożegnania ode mnie.

Autor Jacek Marek Krawczyk
Kraków 2018.10.31


No comments:

Post a Comment

jacek-43-43@o2.pl